Rozmaitości
Źródło: ARCHIWUM
Źródło: ARCHIWUM

Minimalizuj ryzyko

Prowadzenie samochodu zimą znacznie różni się od kierowania nim latem. Jazda po śliskiej nawierzchni wymaga od kierowcy dużej uwagi i jeszcze większych umiejętności. Podpowiadamy, jak w tych trudnych warunkach bezpiecznie dotrzeć do celu.

Choć śnieg w grudniu to rzecz normalna, jednak opady białego puchu w ostatnim czasie sparaliżowały ruch w regionie i były powodem wielu stłuczek. W tym najbliższym czasie temperatury znowu mają spaść dużo poniżej zera. Warto więc poznać lub przypomnieć sobie kilka zasad bezpiecznej jazdy w zimie.

Opony to podstawa

Zimowe opony i spokojne, pewne prowadzenie auta są podstawą bezpiecznej jazdy w zimie. Śnieg, lód, błoto i fatalna widoczność – wszystko to sprawia, że kierowanie samochodem wymaga ogromnej koncentracji. Dlatego pierwsza rzecz, o którą trzeba zadbać, to odpowiednie opony. Kiedy temperatura spada poniżej 7 stopni Celsjusza, trzeba założyć „zimówki”. Mieszanka przeznaczona do produkcji opon zimowych sprawia, że opony te zachowują elastyczność w niskich temperaturach.

Nie zapomnij o odśnieżaniu

Druga sprawa to odśnieżenie całego samochodu, z reflektorami oraz dachem włącznie. Zimą zapewnienie sobie dobrej widoczności to sprawa absolutnie podstawowa. Koniecznie trzeba też zadbać, by wycieraczki nie były oblodzone. Szczotka do odśnieżania oraz dobra skrobaczka do szyb powinny być na wyposażeniu każdego samochodu.

Następna ważna rzecz to zimowy płyn do spryskiwaczy. Należy pamiętać, że płyn do spryskiwania szyb w warunkach zimowych może szybko się wyczerpać. Na przykład przy temperaturze 0 stopni Celsjusza, przy jeździe miejskiej, można zużyć cały zbiornik nawet w ciągu trzech godzin, dlatego przed jazdą należy uzupełniać płyn i wozić ze sobą zapas.

Przed wyjazdem w trasę warto zabrać ze sobą dodatkowy sprzęt: łopatę lub saperkę do usunięcia śniegu spod kół, linę do holowania i latarkę. Nie zapominajmy o telefonie komórkowym – dzięki niemu zawsze można wezwać pomoc.

Różna jazda z różnym napędem

Należy pamiętać, że sposób, w jaki będziemy prowadzić samochód zimą, zależy w dużym stopniu od rodzaju napędu w naszym aucie. Samochód z napędem na oś tylną ma tendencję do nadsterowności, czyli zarzucania tyłem – łatwo wchodzi w zakręt, ale trudno z niego wychodzi. Z kolei samochód z przednim napędem jest podsterowny – trudno wchodzi w zakręt, natomiast łatwo z niego wychodzi.

Samochód z napędem 4×4 może być zarówno podsterowny, jak i nadsterowny – zależy to głównie od rozłożenia napędu. Jeśli więcej niż 50% przenoszone jest na przednie koła, auto jest z reguły podsterowne, a jeżeli więcej niż 50% na tylną oś – nadsterowne.

Poślizg kontrolowany

Podczas wpadnięcia w poślizg nie wolno panikować. Mocne wciśnięcie hamulca również nie pomoże. W takiej sytuacji należy puścić hamulec – to z reguły wystarcza, aby samochód odzyskał sterowność. Przy wychodzeniu z poślizgu należy wykonać tzw. kontrę, czyli skręcać kierownicą w tę stronę, w którą zarzuca tył samochodu. Innymi słowy staramy się ustawić koła do zamierzonego kierunku jazdy. Lekkie dodanie gazu w tym momencie powinno sprawić, że wrócimy na właściwy tor jazdy. Jeśli samochód zacznie zarzucać w drugą stronę, robimy kontrę w przeciwnym kierunku.

Ruszanie na śliskim

Zima należy ruszać bardzo spokojnie. Nie dodawajmy mocno gazu, ponieważ koła rozgrzeją się i utworzy się pod nimi lód, który jeszcze bardziej utrudni wystartowanie. Ze śniegu należy wyjeżdżać delikatnie i płynnie, na półsprzęgle. Dopiero, kiedy samochód ruszy, można stopniowo zwiększać obroty. Pamiętajmy, aby kierownica była ustawiona do jazdy na wprost.

Hamowanie

W zimie, nawet gdy jezdnia wygląda na suchą i odśnieżoną, może być niebezpieczna. Dojeżdżając do skrzyżowania, nie możemy wykluczyć, że w trakcie hamowania trafimy na tzw. „czarny lód”, czyli asfalt pokryty cienką warstwą lodu. Dlatego w zimie hamujmy dużo wcześniej. Jeśli jednak nasz samochód wyposażony jest w ABS – po prostu mocno wciskamy hamulec. W samochodzie bez ABS-u należy stosować hamowanie pulsacyjne, czyli szybkie naciskanie i puszczanie hamulca.

Pokonywanie zakrętów

Wchodząc w zakręt na śliskiej nawierzchni, musimy znacznie wcześniej niż w lecie wyhamować samochód, aby nie zaskoczyła nas wyślizgana nawierzchnia. Nigdy nie jedziemy na luzie i z wyprzedzeniem wrzucamy właściwy bieg. Odpowiedni tor jazdy dobieramy spokojnie i bez gwałtownych ruchów kierownicą, pedałem gazu czy hamulca, gdyż może to spowodować poślizg i wypadnięcie z zakrętu. Gaz dodajemy dopiero po wyprostowaniu kół.

Omijanie przeszkody

Omijając przeszkodę, staramy się nie robić gwałtownych ruchów kierownicą i hamulcem. Hamujemy delikatnie i z wyprzedzeniem, zwalniając do bezpiecznej prędkości. W przypadku, gdy zostajemy zaskoczeni sytuacją na drodze, np. wyjeżdżając z zakrętu widzimy stojący na jezdni samochód, starajmy się hamować ostro, ale nie na zablokowanych kołach. W sytuacji awaryjnej, jeśli widzimy, że nie jesteśmy w stanie wyhamować, lepiej jest skręcić w przydrożną zaspę, niż uderzyć w stojący lub nadjeżdżający z przeciwka samochód.

Wyprzedzanie

Podczas wyprzedzania wszystkie manewry wykonujemy spokojnie i płynnie. Niewskazane są nagłe ruchy kierownicą, ani gwałtowne wciskanie pedału gazu czy hamulca, ponieważ może to spowodować obrót samochodu wokół własnej osi. Należy ostrożnie wyjechać zza wyprzedzanego pojazdu tak, aby nie zerwać przyczepności kół. Po wyprzedzeniu należy odjechać na odpowiednią odległość, by nie zajechać drogi, i delikatnie wrócić na swój pas ruchu. Trzeba też uważać na koleiny i resztki śniegu, które mogą pojawić się między pasami i spowodować poślizg.

Wyjazd z głębokiego śniegu

Podczas pokonywania nieodśnieżonych dróg, należy szczególnie zwrócić uwagę na „jęzory śnieżne”, np. nawiewane z pól. Widząc taką zaspę, rozpędźmy samochód do około 50 km/h i starajmy się ją płynnie przejechać. Niebezpieczeństwo poślizgu na boki na świeżym śniegu nie jest duże, zwłaszcza, że powstaje w nim koleina, która trzyma koła. Nie ma co jednak próbować „przeskakiwać” zaspy, jeśli ma ona kilkadziesiąt metrów długości, bo prawie na pewno w niej ugrzęźniemy.

Parkowanie

Parkując w zimie, starajmy się ustawić samochód przodem do kierunku jazdy. W przeciwnym razie kiedy spadnie śnieg, możemy mieć kłopoty z wyjechaniem. Jeśli zaparkowaliśmy przed opadami, możemy wykorzystać do rozpędu wolne od śniegu miejsce pod samochodem. Przy przednim napędzie do tyłu powinniśmy ruszyć do większych problemów.

Pozostawiając pojazd na noc, nie zaciągajmy hamulca ręcznego, bo może się zdarzyć, że zamarznie.

 


3 PYTANIA

 

Krzysztof Hołowczyc, kierowca rajdowy

Jakie sytuacje są zimą najbardziej niebezpieczne na drodze?

Zimą bardzo często dochodzi do wypadków drogowych z powodu trudnych warunków atmosferycznych, kiedy na drogach zalega śnieg i lód. Wielu kierowców w takich sytuacjach zwyczajnie sobie nie radzi. Bardzo niebezpiecznym zjawiskiem jest wówczas przecenianie swoich umiejętności lub niewłaściwa ocena warunków drogowych. Nadmierna szybkość, brak opon zimowych czy niezachowanie bezpiecznych odstępów pomiędzy samochodami mogą w każdej chwili być powodem wypadku. Zimą trzeba zdjąć nogę z gazu i myśleć podwójnie: za siebie i za innych. To głównie od naszego rozsądku i rozwagi zależy bezpieczeństwo wszystkich uczestników ruchu.

Jakie błędy najczęściej popełniają kierowcy?

Pomijam fakt braku opon zimowych, które są zimą nieodzowne. Kiedy zima nadchodzi niespodziewanie, kierowcom trudno jest przestawić się z letniego trybu jazdy na zimowy. Jeżdżą wtedy za szybko i niewłaściwie oceniają ryzyko. To właśnie nadmierna szybkość i niedostosowanie stylu jazdy do panujących na drodze warunków zimowych jest przyczyną wielu tragicznych wypadków. Niestety jak co roku, obserwujemy w Polsce to zjawisko już od kilkunastu dni. Drodzy kierowcy jest zima, więc „Noga z gazu!”

Co zrobić kiedy pogarsza się widoczność, a drogi pokrywa lód lub błoto pośniegowe?

Jeżeli już jesteśmy w trasie, bezwzględnie należy zredukować prędkość i zdwoić uwagę. Podczas złych warunków pogodowych nie można sobie pozwolić na brak skupienia i popełnianie drobnych błędów, które sucha nawierzchnia wybacza. Na lodzie i śniegu nie ma o tym mowy. A jeżeli ktoś nie czuje się na siłach, aby podróżować po śniegu, o zmroku i przy złej widoczności, powinien rozważyć przełożenie podróży na inny termin. Jeżeli tylko można, trzeba minimalizować ryzyko. Jednak najważniejsze za kierownicą jest zachowanie ostrożności i zdrowego rozsądku.

MD