Diecezja
Źródło: ARCH
Źródło: ARCH

Misterium w Korytnicy

Przygotowania i udział w misterium to rodzaj wielkanocnej katechezy - zaznacza czuwający nad realizacją sztuki ks. Grzegorz Bindziuk, wikariusz parafii św. Bartłomieja Apostoła w Korytnicy Łaskarzewskiej.

Świętowanie Niedzieli Palmowej w kościele w Korytnicy Łaskarzewskiej rozpocznie o 9.30 inscenizacja wjazdu Pana Jezusa do Jerozolimy. O 15.00 zostanie wystawione Misterium Męki Pańskiej. Organizatorem wydarzenia, obok parafii św. Bartłomieja Apostoła, jest Parafialne Muzeum Ziemi Trojanowskiej. W poprzednich latach w okresie Wielkiego Postu organizowano Ekstremalną Drogę Krzyżową. Misterium przedstawione zostanie po raz pierwszy. - Do przedsięwzięcia zgłosiło się ponad 100 osób, większość to odtwórcy ról - wyjaśnia Beata Różowicz-Bociankiewicz, kustosz muzeum. - To ludzie z takich miejscowości, jak: Korytnica, Wola Korycka, Trojanów, Damianów, Dudki czy Kozice, z różnych środowisk, np. z kół gospodyń wiejskich, są ministranci, schola parafialna, przedszkolaki.

Jak zaznacza czuwający nad całością przygotowań wikariusz parafii ks. G. Bindziuk, organizacja sztuki pasyjnej wynikała z potrzeby serca. – Inicjatywę podjęło wielu parafian. Na pierwsze spotkanie, które odbyło się prawie trzy miesiące temu, przyszło ok. 30 zainteresowanych osób. Każde zebranie rozpoczynaliśmy modlitwą, aby duchowo przygotować się do czekających nas zadań. Spotykaliśmy się na próbach zazwyczaj w niedziele, część osób odkładało swoje zajęcia, aby tu przybyć – mówi kapłan, podkreślając, że misterium przygotowywano w taki sposób, aby w kolejnych latach możliwa była jego kontynuacja.

Sztuka pasyjna rozpoczyna się i kończy w świątyni, a jej poszczególne części mają miejsce w niezbyt dużej odległości od kościoła, m.in. w sadzie ze starymi drzewami owocowymi. – Miałem taką myśl, że można tu umieścić scenę modlitwy Jezusa w Ogrodzie Oliwnym – opowiada ks. Grzegorz. – Kiedy weszliśmy z grupą osób na jego teren, oczywiście po wcześniejszym uzyskaniu zgody od właścicieli, inni podzielili moje zdanie. Wyglądało to tak, jakby ten sad był przygotowany na tę okoliczność.

 

Udało się zorganizować zespół

Sceny biblijne rozgrywają się również w zaadaptowanym na potrzeby misterium dworku, który staje się pałacem kapłanów Annasza i Kajfasza, oraz szkole jako pałacu Piłata.

Zadbaniem o scenografię i przygotowaniem tkanin na stroje dla aktorów zajmowała się m.in. kustosz Parafialnego Muzeum Ziemi Trojanowskiej. Jako współorganizator wydarzenia pani Beata podkreśla, że kobiety szyjące kostiumy pracowały z poświęceniem, a mężczyźni, dla których przygotowano znaczną liczbę ról, podeszli bardzo poważnie do zadania aktorskiego. – Udało się zorganizować zespół. W główną rolę wcielił się Piotr Majsterek związany na co dzień z zespołem ludowym „Biały krzyż” z Gończyc. Jest on również głównym autorem scenariusza. Niełatwym zadaniem było obsadzenie innych ról pierwszoplanowych – takich, które wymagały nauczenia się i wypowiedzenia tekstu. Ludzie woleli otrzymać raczej te skromniejsze role – dzieli się refleksjami B. Różowicz-Bociankiewicz. Łącznie w sztuce udział bierze ponad 70 aktorów.

Jednym z nich jest Zbigniew Gugała, który gra rolę strażnika Sanhedrynu. Razem z mieszkańcami Damianowa zajął się także przygotowaniem Golgoty i sceny ukrzyżowania. W odgrywanej roli, jak zaznacza mężczyzna, „pozostawia część siebie”. – Jesteśmy wspólnotą Kościoła i włączamy się w inicjatywy. Kiedy jest nowa propozycja, idziemy i angażujemy się – wyznaje. Pan Zbigniew mówi o wsparciu ze strony kapłanów, szczególnie ks. G. Bindziuka i ks. Karola Zadrożniaka, a także dużym wkładzie w przygotowanie misterium aktora P. Majsterka, który czuwał nad inscenizacją.

W roli Maryi występuje Zofia Łukasiak, która nie tylko jest aktorką misterium, ale także jedną z osób szyjących kostiumy na potrzeby sztuki. Do roli Matki Jezusa przygotowywała się, oglądając film Mela Gibsona „Pasja”. Jak mówi kobieta, męka Jezusa jest jej bliska poprzez trudne osobiste przeżycia. – Staram się wzrastać w Bogu. Może udział w misterium pomoże mi uporać się z osobistymi ciężkimi sprawami. Modlę się, aby Misterium Męki Pańskiej spowodowało nawrócenie w duszach ludzi – stwierdza.

 

Wielkanocna katecheza

Jak tłumaczy ks. G. Bindziuk, droga za Jezusem, którą można przejść poprzez udział w misterium, to z jednej strony duchowe przeżycie, z drugiej – pochylenie się nad własnym życiem. – Próbujemy odnaleźć się w konkretnych scenach, np. jak ten Cyrenejczyk, który pomaga nieść krzyż Jezusowi. Odegranie roli oprawców – żołnierzy także rodzi zapytania, czy sami poprzez swoje postępowanie nie ranimy Chrystusa. Dopiero wtedy, kiedy człowiek znajdzie się w konkretnej roli, rozważa nad swoim zachowaniem, refleksje same pojawiają się w myślach uczestników – mówi kapłan.

Ks. Grzegorz zauważa, że przygotowania i udział w misterium to rodzaj wielkanocnej katechezy, szczególnie dla rodzin. – Na próby niejednokrotnie przychodziły dzieci i obserwowały, co robią ich rodzice, a jest to bardzo ważne w formacji – podkreśla. Zdanie wikariusza podziela proboszcz parafii ks. Zbigniew Grzymała. – W niedzielę spotkałem ministranta z rodziną. „Twój tata nie goli się?” – zapytałem, widząc jego ojca z brodą. Chłopiec odpowiedział: „Tata będzie grał w misterium rolę Malchusa”. Myślę, że odtąd niektóre postaci biblijne będą bardziej czytelne – mówi proboszcz.

Dodaje, iż w inicjatywę włączyły się grupy i wspólnoty parafialne, np. scenariusz przygotowały osoby świeckie z niewielkim udziałem księży. – Tekst powstał na podstawie książki Romana Brandstaettera „Jezus z Nazarethu” oraz Pisma Świętego. Na początku, kiedy zrodziła się inicjatywa sztuki pasyjnej, trochę sceptycznie podchodziłem do tego pomysłu, a teraz jestem pełen podziwu dla tych, którzy chcieli się zaangażować – podsumowuje ks. Z. Grzymała.

Joanna Szubstarska