Opinie
Źródło: PM
Źródło: PM

Mistrz wodzi rej!

Jego znak rozpoznawczy to biała koszula, czarny frak, melonik i muszka. Określa się go mianem człowieka - orkiestry i reżysera. Tańczy, śpiewa i namawia do zabawy, od której długo bolą nogi.

Śmiało można powiedzieć, że zawód wodzireja przeżywa dziś swoisty renesans. Jego głównym zadaniem, tak jak i dawniej, jest prowadzenie imprez.

– Obecnie tym mianem posługuje się wiele osób, ale każda z nich rozumie je inaczej. Wielu z nas ciągle ma w pamięci film „Wodzirej” F. Falka, który rzucał negatywne światło na zawód wodzireja. Dla mnie ta profesja to swego rodzaju nobilitacja. Występuję we fraku i traktuję go jak swój mundur. Moim zdaniem dobry wodzirej powinien promować pozytywne wartości i pewien styl życia; nigdy nie może namawiać do spożywania alkoholu i zapraszać do zabaw z podtekstem erotycznym. W zamian proponować dobrą i kulturalną zabawę. Winien mieć również dobry sprzęt, ciągle się szkolić, nieźle tańczyć i umieć tak zająć uczestników przyjęcia, by przez kolejne dni narzekali na ból nóg. Nie zawsze wszystko się udaje, ale dążę do ideału – śmieje się Tomek Furtak, który o wiele bardziej znany jest pod pseudonimem Fantomasz.

Muzyczne zapędy

Paweł Mazurek, jego kolega po fachu, zwraca uwagę na to, że dobry wodzirej angażuje do wspólnej zabawy większość uczestników imprezy. – Nie mogę bawić się z jedną, dwiema czy trzema osobami. Na początku wyszukuję kilkoro najbardziej otwartych ludzi, którzy nie mają oporu, by wyjść na parkiet jako pierwsi. Kiedy inni widzą, jak dobrze się bawimy, zaczynają do nas dołączać. ...

Agnieszka Wawryniuk

Pozostało jeszcze 85% treści do przeczytania.

Posiadasz 0 żetonów
Potrzebujesz 1 żeton, aby odblokować ten artykuł