Rozmaitości
Unsplash.com
Unsplash.com

Mleko matki to pokarm idealny

O karmieniu piersią, jego zaletach i obawach z nim związanych mówi Marta Siwińska, doula, promotor karmienia piersią.

Pierwsze karmienie, odruch ssania noworodka oraz towarzysząca temu bliskość to niezwykłe przeżycie, zapamiętywane na lata. Pomimo ogromu radości wielu mamom w tych momentach towarzyszą również strach i obawa, czy uda się sprostać wyzwaniu karmienia piersią. Czy można się do tego przygotować i jak zacząć?

Przede wszystkim warto się edukować, czyli choćby pójść do szkoły rodzenia, gdzie można zdobyć sensowną wiedzę na temat karmienia piersią. A próbować należy już przy pierwszym kontakcie skóra do skóry po porodzie, co daje nam większe szanse na to, czego dowodzą badania, że karmienie piersią się uda.

A tym samym zwiększamy szanse na długie karmienie. Kontakt skóra do skóry zwiększa wyrzut oksytocyny, czyli po pierwsze: pomaga w nawiązywaniu więzi pomiędzy mamą a dzieckiem, a po drugie: wspiera pierwsze karmienie. Jeśli po porodzie mama dostanie dziecko ubrane, to warto je rozebrać i położyć na swojej piersi (także po cesarskim cięciu). Noworodki niekoniecznie od razu mają ochotę przystawiać się do piersi, może to stać się od pół do godziny po porodzie. Warto też poprosić położną, która zagląda do pacjentki po porodzie, o pomoc w przystawieniu do piersi. I zacząć karmić już w szpitalu.

Z moich doświadczeń wynika, że najwięcej pierwszych podań sztucznej mieszanki następuje już w szpitalu, ze względu na to, że dziecko płacze, chce często ssać. W większości przypadków mamy wyobrażają sobie, że dziecko po nakarmieniu idzie spać na kilka godzin, potem się budzi, dostaje pokarm i znowu idzie spać. W pierwszej dobie, kiedy dziecko jest jeszcze zmęczone po porodzie i ma zapasy z brzucha, może to tak wyglądać. Ale w drugiej dobie chce jeść na okrągło i to jest absolutnie naturalne. Jeśli zależy nam na tym, aby karmić piersią bądź mlekiem własnym, to laktacja musi mieć szansę się rozkręcić. A jeśli będziemy podawać sztuczną mieszkankę, to piersi nie będą stymulowane do produkcji mleka.

 

Jakie są korzyści z karmienia piersią dla dziecka?

Mleko matki to pokarm idealny, bo zawiera niemal wszystkie składniki odżywcze niezbędne dziecku do prawidłowego rozwoju. Bardzo dobrze to widać na przykładzie wcześniaków – gdzie mleko kobiece to nie tylko pokarm, ale lekarstwo, bo zachorowalność na martwicze zapalenie jelit spada o 80%. Dziecko rodzi się z niedojrzałymi jelitami, w związku z tym takie mleko wspiera ich rozwój. Z ust noworodka do organizmu przez kanaliki mleczne przedostaje się ślina dziecka i daje matce informacje, czego ono potrzebuje. Mamy chłopców mają bardziej tłuste mleko, bo chłopcy takiego potrzebują. Mleko w nocy ma więcej melatoniny, aby dzieci lepiej spały. Zawiera bardzo dużo składników – ponad 300. Natomiast w mieszankach zastępczych znajduje się ok. 60 składników. Mówi się o tym, że dzieci karmione mlekiem mamy dużo rzadziej zapadają w dorosłym wieku na choroby cywilizacyjne: cukrzycę, otyłość, nadciśnienie. Dużo rzadziej występują również niektóre rodzaje nowotworów, np. białaczka.

 

Czy istnieje coś takiego jak dieta mamy karmiącej?

Nie ma czegoś takiego jak dieta mamy karmiącej z bardzo prostego powodu – mleko nie tworzy się z tego, co mamy w żołądku, tylko z krwi. A we krwi mamy alergeny, białka, tłuszcze, węglowodany. Mamy po prostu powinny odżywiać się zdrowo, jak każdy z nas. Jeśli mama ma ochotę na pizzę, to może ją zjeść. Byle nie za często, bo chodzi o to, by zdecydowana większość diety zawierała zdrowe składniki. Dzieci matek, które jadły bardziej zróżnicowane posiłki w czasie ciąży i w okresie karmienia, chętniej rozszerzają dietę. Warto też wiedzieć, że nie wszystkie alergeny z krwi przenikają do mleka, bo część z nich wyłapują gruczoły mleczne. Eliminowanie alergenów na wszelki wypadek wcale nie powoduje, że alergia się nie rozwija, co, oczywiście, nie oznacza, że karmiąca mama może zjeść na raz przykładowo 3 kg truskawek. Najlepiej zjeść na początek garść truskawek lub innego produktu wysoko alergizującego i obserwować, czy z dzieckiem jest wszystko w porządku. Nie jest też tak, że jeśli mama wypiję wodę gazowaną, to maluch będzie miał kolki, albo jeśli zje coś smażonego, to dziecko będzie bolał brzuch. Warto za to zadbać o podaż dobrych tłuszczy. Jeśli mamy karmiące będą jadły więcej dobrych tłuszczów typu: oliwa extra virgin, awokado, orzechy, to profil tłuszczy w mleku będzie bardziej korzystny dla dziecka.

 

Jak często karmić piersią noworodka?

Karmienie dziecka piersią to karmienie na żądanie i według potrzeb. Oznacza to, że dziecko należy karmić wtedy, gdy jest głodne lub spragnione, ale również wtedy, gdy mama czuje, że jej piersi są przepełnione mlekiem – jeśli dziecko śpi, warto je obudzić i dać mu pierś. W praktyce wygląda to tak, że dziecko powinno jeść co najmniej osiem razy na dobę, do nawet 12-15 razy, także w nocy. Niemowlę ma nieduży żołądek i pokarm trawi się szybko, w związku z tym potrzeba jedzenia będzie częsta. Warto się przygotować na to, że przez pierwsze kilkanaście tygodni będziemy karmić często i dużo, a czasami całe dnie. Karmienie piersią nie jest tylko jedzeniem dla dziecka, ale też zapewnieniem poczucia bezpieczeństwa, bliskości, potrzeby ssania i uspokojenia.

 

Mamy często mają problem z rozpoznaniem, czy dziecko jest najedzone…

Najlepszym wskaźnikiem jest przybór wagi. Nie zalecam jednak, aby rodzice sami kontrolowali wagę dziecka, bo przybiera ono skokowo. Druga bardzo prosta rzecz, którą można obserwować i która nam mówi, czy dziecko się najadło – niezależnie od tego, jak często je i jak zachowuje się między karmieniami – to wypróżnienia. W pierwszej i drugiej dobie życia dziecko robi smółkę – to resztki, które pozostały u dziecka w żołądku. W trzeciej i czwartej dobie są to trzy, cztery kupy dziennie. Od piątej doby do końca szóstego tygodnia powinny być co najmniej cztery wypróżnienia na dobę. Wtedy mamy pewność, że dziecko się najada i nie musimy się martwić. W większości wypadków po każdym karmieniu następuje wypróżnienie. Dziecko, które płacze, nie musi być głodne. Dlatego że maluchy wszystkie swoje potrzeby oznajmiają płaczem, bo to jedyna forma komunikacji.

 

Jak długo karmić piersią?

Wytyczne WHO mówią, że dziecko powinno być karmione wyłącznie piersią przez pierwsze sześć miesięcy. Potem warto przedłużyć karmienie do końca pierwszego roku, z tym że w drugim półroczu podaż kalorii powinna wyglądać następująco: 80% nadal z mleka mamy, a 20% z innych produktów, którymi rozszerzamy dietę. WHO mówi, że dziecko warto nadal karmić w drugim roku. Ja powtarzam, że karmienie piersią powinno odbywać się do momentu, kiedy dla mamy i dziecka jest to w porządku. Nie ma znaczenia, czy decyduje się karmić trzy miesiące, pół roku, dwa czy pięć lat. Karmienie piersią jest ważne, dobre, ale równie ważna jest matka. Jeśli z jakiegokolwiek powodu jest to dla niej trudne, niemożliwe, sprawiające jakikolwiek dyskomfort, to powinna i ma prawo zadbać o siebie.

 

Czasem może się zdarzyć, że mama z powodu przyjmowanych leków czy służbowego wyjazdu przerywa karmienie na kilka dni. W tym czasie dziecko karmione jest butelką. Czy po tym czasie warto wrócić do karmienia piersią?

Jeśli dziecko szybko przestawiło się na butelkę i nie chce wrócić do piersi, a nam bardzo na tym zależy, to warto zwrócić się o pomoc do doradcy laktacyjnego, który zaleci odpowiednie przystawianie do piersi. Można też karmić własnym mlekiem odciąganym laktatorem – ale to najtrudniejsza opcja. Laktator nigdy nie będzie stymulował piersi tak jak dziecko, w związku z czym częściej i bardziej regularnie trzeba odciągać mleko, by było go wystarczająco dużo. W przypadku chorób warto poprosić lekarza o przepisanie takich leków, przy których można karmić piersią. Niewiele jest chorób, przy leczeniu których nie byłoby leków, które umożliwiają karmienie piersią, nawet w przypadku stwardnienia rozsianego.

 

Dziękuję za rozmowę.

Kinga Ochnio