Młodzi hokeiści STH
Hokej na lodzie w Siedlcach ma bogatą tradycję. Począwszy od lat 50, do końca 80 poprzedniego wieku był uprawiany w MKS Pogoń. Klub prowadził systematyczne i pełne szkolenie zespołu seniorów i młodzieży, a pierwsza drużyna uczestniczyła w rozgrywkach II i III ligi. Do 1975 r. treningi i mecze prowadzone były na naturalno-sztucznym lodowisko, które powstawało na okres zimowy i było zlokalizowane na kortach stadionu przy ul. Wojskowej, gdzie obecnie znajduje się Galeria S. Podczas rozgrywania spotkań na tym obiekcie nie było urządzeń do czyszczenia płyty lodowiska.
By szybko oczyścić lód, na jego tafli pojawiali się kibice z miotłami i doprowadzali lodowisko do stanu pozwalającego dalej rozgrywać mecz. W 1975 r. oddano do użytku sztuczne lodowisko przy ul. Prusa 6. Kilkanaście lat temu przeszło gruntowną modernizację i z tym samym zadaszeniem istnieje do dzisiaj. W 1988 r. Pogoń ze względów finansowych rozwiązała sekcję.
Przez ten miniony okres hokej w Siedlcach zanotował wiele sukcesów. Do dzisiaj starsi kibice pamiętają walkę Pogoni z Legią Warszawa o awans do ówczesnej I ligi. Mimo wyrównanych bojów siedlczanom nie udało się uzyskać historycznego awansu. Klub wychował jednak wielu dobrych hokeistów na czele z Wiesławem Jobczykiem, jednym z najlepszych polskich zawodników w historii, który przeniósł się z Pogoni do Baldonu Katowice. Wychowankiem sekcji był też m.in. Krzysztof Karaś, późniejszy międzynarodowy sędzia hokejowy.
Nowy rozdział
Po rozwiązaniu sekcji Pogoni hokej w Siedlcach nie był obecny przez 20 lat. W 2008 r., głównie za sprawą byłych zawodników i działaczy Pogoni, powołano do życia Siedleckie Towarzystwo Hokejowe, które do dziś kultywuje tradycje hokeja w mieście. – W tym sezonie uczestniczyliśmy w turnieju w Przasnyszu z udziałem sześciu zespołów amatorskich i udało nam się zająć pierwsze miejsce – mówi Sylwester Chajewski, członek zarządu klubu. – Mimo że zespół jest typowo amatorski, zawodnicy trenują dwa razy w tygodniu, a z grupą seniorów, składającą się głównie z byłych zawodników Pogoni, ćwiczy też młodzież, która kwalifikuje się do takich zajęć. Możemy pochwalić się kilkoma wychowankami, którzy potrafią pokazać swoje zaangażowanie i talent – stwierdza S. Chajewski. I dodaje: – Nasze działania skupiają się na pracy z młodzieżą, a zespół seniorski działa jakby przy okazji. Przyszłość naszego klubu wiążemy głównie z pracą szkoleniową z dziećmi i młodzieżą. Nasz sezon jest bardzo krótki, trwa ok. trzy i pół miesiąca, dlatego treningi dla dzieci i młodzieży prowadzimy cztery razy w tygodniu. Zajęć jest sporo, ale musimy nadrobić okres, kiedy nie ma możliwości korzystania z lodowiska. Naszym głównym celem jest odciągniecie młodych ludzi od siedzącego trybu życia oraz popularyzacja hokeja, by wrócił do lat świetności za czasów sekcji w Pogoni. Cały czas zapraszamy młodych ludzi, i nie tylko, do naszej sekcji.
Nie tylko dla siebie
Klub, szkoląc młodzież, nie tylko myśli o tym, by przygotować ją dla własnych potrzeb. Chce też najbardziej uzdolnionym i perspektywicznym wychowankom pozwalać przechodzić do bardziej rozwiniętych klubów. Na tym polu STH ma swoje dokonania – kilku jego wychowanków zasiliło wyżej notowane kluby w Polsce. Do takich hokeistów należą: Adrian Krzymowski, który zagrał w I lidze w Legii Warszawa, jego brat Radosław Krzymowski pokazał się w ekstraligowym klubie hokejowym z Torunia oraz Filip Więsak reprezentujący Szkołę Mistrzostwa Sportowego i Sokoły Toruń (z tym drugim zespołem zdobył tytuł mistrza Polski juniorów). Z kolei w klubie jest dwóch utalentowanych bramkarzy: bracia Alex i Wojciech Jóźwiakowie, którym wróży się karierę hokejową.
Powrót do dobrych czasów
Chajewski zapytany, czy klub jest w stanie nawiązać do okresu, kiedy hokej w Siedlcach był silny, a drużyna Pogoni występowała w cyklicznych rozgrywkach ligowych, odpowiada, że jest to możliwie, gdyby udało się spełnić pewne warunki. Chodzi przede wszystkim o w pełni zakryte lodowisko, które byłoby dostępne do użytku niemal przez cały rok. Oprócz tego potrzebne są odpowiednie środki finansowe, bo hokej do tanich sportów nie należy, głównie ze względu na sprzęt, którego używają zawodnicy. Obecnie klub wspiera miasto oraz sponsorzy. Należy zatem życzyć dalszego rozwoju i nawiązania w bliższej lub dalszej perspektywie do złotego czasu tej dyscypliny sportu w Siedlcach.
Andrzej Materski