Rozmaitości
Źródło: PIXABAY
Źródło: PIXABAY

Młodzi uciekają ze wsi?

Ponad 3/4 młodych ludzi mieszkających na wsi nie jest zainteresowanych prowadzeniem działalności rolniczej, co skutkuje migracją w poszukiwaniu pracy. Decyzja ta nie zawsze podyktowana jest jednak kwestiami ekonomicznymi.

Takie wnioski płyną z raportu pt. „Dumni z polskiej żywności”, w ramach cyklu badań opinii publicznej Polskiego Monitora Opinii - wspólnej inicjatywy PKO Banku Polskiego (partnera strategicznego projektu), Fundacji Instytutu Badań Rynkowych i Społecznych (IBRiS) oraz Forum Zrównoważonej Technologii. Sektor rolniczy w Polsce dynamicznie się rozwija, choć nie brak mu problemów. W ostatnich latach rolnicy mierzyli się z kapryśną aurą skutkującą dotkliwymi suszami oraz powodziami. Trudny czas nastał również dla producentów trzody chlewnej z uwagi na panujący wirus ASF (afrykański pomór świń). Mimo to rynek systematycznie rośnie, co potwierdzają ostatnie dane Krajowego Ośrodka Wsparcia Rolnictwa - eksport towarów rolno- spożywczych w trzech kwartałach 2019 r. był lepszy od wcześniejszego roku o 5,8% i wyniósł 23,1 mld euro. Z kolei import ukształtował się na poziomie 15,5 mld euro, co oznacza wzrost o 5,2%. W rezultacie dodatnie saldo wymiany zwiększyło się o 7,2% - do 7,6 mld euro.

Zauważalna poprawa sytuacji w branży rolnej nie przekonuje jednak młodych ludzi do pozostania na wsi. Jak wynika z raportu zrealizowanego przez IBRiS wraz z partnerami, cytowanego przez portal farmer.pl, wielu z nich nie wiąże swojej przyszłości z prowadzeniem gospodarstwa. W ramach projektu zbadano m.in. poziom zainteresowania młodych ludzi działalnością rolniczą. Jak wynika z badań, aż 59% wszystkich ankietowanych uważa, że młodsi mieszkańcy wsi nie chcą zarabiać pieniędzy w ten sposób. Największy odsetek osób niezainteresowanych działalnością rolniczą (77%) odnotowano w grupie wiekowej 18-29 lat. To samo podejście dominuje również w kategoriach wiekowych 50-59 lat (74%) oraz 30-39 lat (68%). W wyższych grupach wiekowych odsetek ten jest niższy i oscyluje w granicach 50%.

 

Co z opłacalnością?

Jednym z powodów spadającego zainteresowania pracą na wsi jest przekonanie o braku rentowności takiej formy działalności. Na pytanie, czy jest ona opłacalna, niemal 41% badanych udzieliło odpowiedzi twierdzącej. Co ciekawe, podobny odsetek badanych (40%) nie zgodził się z tym twierdzeniem. „Wyzwania rynku rolnego w postaci panujących susz wpływających na poziom zbiorów, silnej konkurencji producentów z innych krajów czy afrykańskiego pomoru świń sprawiają, że wielu mieszkańców wsi traci wiarę w opłacalność oraz lepszą perspektywę dla rolnictwa. Część z nich dostrzega potencjał finansowy w innej formule zarobkowania, m.in. poprzez pozyskiwanie dotacji unijnych i dzierżawienie swojej ziemi” – twierdzi w wypowiedzi dla portalu farmer.pl Marcin Duma, prezes zarządu IBRiS.

Szansę na poprawę opłacalności produkcji rolniczej najwięcej badanych (40%) upatruje w działaniach po stronie rządu. Kolejne miejsca zajmują: Unia Europejska (23%), przemysł przetwórczy i jego rozwój (14%) oraz sieci handlowe sprzedające żywność (5%).

 

Do miasta w poszukiwaniu pracy

Dużo miejsca w raporcie poświęcono procesom migracji. Okazuje się, że mieszkańcy wsi są świadomi zachodzących procesów odpływu ludności z ich terenów w celach zarobkowych. Blisko 3/4 ankietowanych (74%) twierdzi, że zna przynajmniej jedną osobę ze swojej miejscowości, która wyprowadziła się w ostatnim czasie z Polski w poszukiwaniu pracy. Ponad 2/3 badanych (68%) deklaruje, że liczba osób zajmujących się działalnością rolniczą w ich miejscowości zmniejszyła się, a 38% wskazuje na zdecydowany spadek lokalnej populacji zarobkującej w ten sposób. „Część z tych wyjazdów to efekt przeświadczenia o braku opłacalności ekonomicznej pracy na wsi bądź niedostatecznego wsparcia socjalnego ze strony państwa. Kolejnym powodem migracji, szczególnie wśród młodszej populacji, jest chęć zmiany trybu życia. Z uwagi na większą niż kiedyś dostępność środków masowego przekazu, wielu z nich aspiruje do prowadzenia miejskiego stylu życia, licząc na szersze możliwości rozwoju zawodowego, a co za tym idzie – lepsze zarobki” – komentuje M. Duma.

HAH