Młodzież podejmuje dzieła miłosierdzia
Koła Caritas działają w szkołach podstawowych, gimnazjach i w szkołach średnich. Celem ich działalności jest kształtowanie u uczniów postawy miłości chrześcijańskiej, uwrażliwienie na potrzeby innych, na krzywdę i cierpienie drugiego człowieka. Praktykowanie przykazania miłości bliźniego - w środowisku szkolnym, parafii, a także wśród lokalnej społeczności - formuje u młodego człowieka postawę wzajemnego zaufania, współodpowiedzialności i pracy zespołowej. Od 2006 r. przy włodawskim Publicznym Gimnazjum nr 1 im. Ks. S. Konarskiego funkcjonuje Szkolne Koło Caritas pod opieką Teresy Szczygielskiej, katechetki. Opiekunka koła, która aktualnie kieruje grupą 30-osobową, dzieli się obawami co do jego przyszłości.
– Za rok przestanie funkcjonować gimnazjum. Jak do tej pory nikt się nie zgłosił, aby przyjąć młodzież z koła, która będzie uczęszczała do szkoły podstawowej – mówi Szczygielska. – Część członków pójdzie do szkoły średniej, ale duża grupa zostanie w podstawówce. Pod znakiem zapytania jest więc istnienie koła… Może ktoś z nauczycieli zechce poświęcić swój czas tym młodym ludziom? – zastanawia się.
W tym roku młodzież z SKC przygotowywała paczki z produktów, które zostały zgromadzone w takcie zbiórki w dwóch włodawskich marketach. – 47 paczek zostało rozdysponowanych wśród potrzebujących wsparcia uczniów oraz samotnych osób starszych. Paczki były także dowożone poza miasto do okolicznych wiosek – mówi T. Szczygielska. Uczniowie wykonywali także palmy wielkanocne. Były ona sprzedawane przed dwoma kościołami w mieście, a pieniądze zostały przekazane na potrzeby włodawskiego hospicjum.
SKC we Włodawie powstało jako szóste w diecezji siedleckiej. Od prawie 12 lat młodzi ludzie włączają się w inicjatywy Caritas Polska, np. Ogólnopolską Zbiórkę Żywności, Wigilijne Dzieło Pomocy Dzieciom, Jałmużnę Wielkopostną, w akcje Caritas Diecezji Siedleckiej, np. program „Kilometry Dobra” czy program stypendialny „Skrzydła”. Członkowie koła służą szkolnej i lokalnej społeczności, organizując zbiórki żywności, pomagając hospicjum, pracując wraz ze Stowarzyszeniem Renovabis przy porządkowaniu opuszczonych i zabytkowych nagrobków.
– Staram się opowiadać innym o wolontariacie, ponieważ im więcej wolontariuszy, tym więcej pomocy otrzymują potrzebujący – mówi wolontariuszka SKC Aleksandra Bogucka. – Dzięki swemu zaangażowaniu czujemy się spełnieni. Poza zmienia ono także nas samych. Jako wolontariusze mamy się skupić na pomaganiu innym, nie powinniśmy koncentrować się w trakcie akcji na własnych nastrojach. Wolontariusz powinien być radosny, uśmiech ma być naszą wizytówką – dodaje.
Adopcja chłopca z Kamerunu
Szkolne Koło Caritas działające przy Szkole Podstawowej im. Jana Pawła II w Kaplonosach w gminie Wyryki organizuje m.in. własną akcję w ramach „Adopcji serca”. W maju młodzi ludzie sprzedają wyhodowane przez siebie kwiaty doniczkowe, a pieniądze ze sprzedaży wysyłają do Pallotyńskiego Sekretariatu Misyjnego. Pieniądze przeznaczone są na pokrycie kosztów edukacji, wyżywienia i ubrania dziecka na misjach. – Zaadoptowaliśmy dziecko z Kamerunu. Od trzech lat utrzymujemy kontakt z Bakim Massa, wymieniamy się zdjęciami i listami – opowiada Beata Tomaszek, opiekun SKC, nauczycielka polskiego i historii, bibliotekarka. – Ponadto przygotowujemy ozdoby na Boże Narodzenie i w formie upominków roznosimy je do osób starszych. Naszą stałą akcją jest zbiórka nakrętek dla Lubelskiego Hospicjum dla Dzieci im. Małego Księcia, a także zbiórka pieniędzy dla hospicjum we Włodawie w ramach ogólnopolskiej akcji „Pola nadziei”. Od niedawna – wyrób i sprzedaż palm i ozdób świątecznych na rzecz tego hospicjum. Bierzemy udział w akcjach proponowanych przez Caritas Diecezji Siedleckiej, m.in. akcji „Jałmużna Wielkopostna” – wylicza.
W kole w Kaplonosach pod opieką B. Tomaszek i katechetki Anny Wielmowiec działa 21 uczniów, od pierwszej do siódmej klasy podstawówki. – O szkolnych kołach Caritas dowiedziałam się podczas spotkania parafialnych koordynatorów dzieł miłosierdzia, które było organizowane w Siedlcach z okazji Roku Jubileuszowego. Wyjazd z ks. Jarosławem Sutrykiem, ówczesnym proboszczem parafii pw. Św. Mikołaja w Lubieniu, zaowocował utworzeniem takiego koła w Kaplonosach – mówi B. Tomaszek. – Praca w kole daje wiele radości. Wzorem jest dla mnie postawa o. Mariana Żelazki, werbisty, który mówił: „Nie jest trudno być dobrym. Wystarczy chcieć”. Tę ideę staramy się zaszczepić w młodych ludziach – dodaje nauczycielka.
Z werbistami SKC w Kaplonosach łączy także współpraca w takich akcjach jak: „Misyjny opatrunek” – zbiórka materiałów opatrunkowych i przekazywanie do misjonarzy – czy „Znaki wiary” – zbieranie używanych różańców, krzyżyków, medalików na potrzeby werbistowskich placówek misyjnych.
Joanna Szubstarska