Moc miłosierdzia
Podczas konferencji przypominał, że każdy człowiek potrzebuje realnego doświadczenia Boga; chwil, kiedy wiemy, że On nas przenika, objawia się z mocą. - Momenty te nie są sednem wiary, ale bywają pomocne szczególnie wtedy, gdy przeżywamy kryzysy. Bóg nierzadko zmienia linię naszego życia.
Czyni coś, czego nie planujesz, czasem wbrew tobie. Możesz czuć bunt, ale te momenty są genialne – głosił.
Opierając się na przypowieści o synu marnotrawnym, ks. T. Gap wskazywał, co Bóg czyni wówczas, gdy przychodzimy do spowiedzi. – Tak jak ojciec z Ewangelii, wypatruje cię, wzrusza się na twój widok, wybiega ci naprzeciw, rzuca się na szyję i całuje. On nie czeka na ciebie z założonymi rękami. Jest poruszony walką, jaka się w tobie toczy. Zmniejsza dystans, kiedy do Niego wracasz, i okazuje ci wielką czułość. Nie przeszkadza Mu twoja historia. Jeśli tak wygląda spowiedź, to za takimi spotkaniami najzwyczajniej się tęskni – przekonywał.
Nie taplaj się w grzechu!
Ks. T. Gap przypominał też, że w życiu każdego młodego człowieka potrzebny jest moment, kiedy wiara przestaje być przyzwyczajeniem, a staje się świadomym wyborem. Apelował, by przyjąć w codzienności za normę nie grzech, ale stan łaski uświęcającej. – Grzechu nie unikniemy, bo jesteśmy słabi, ale niech on będzie momentem. Naturalnym odruchem po wpadnięciu do kałuży jest powstanie i oczyszczenie się, a nie taplanie w błocie – zauważył.
– Być człowiekiem miłosierdzia – dodał na zakończenie – to dawać swój czas innym. Czas, który można by było wykorzystać inaczej. Trzeba go dawać szczególnie tym, którzy są dla nas trudni. Módl się za nich i proś Boga, by im błogosławił. Po drugie: przebaczaj! Niech twoje serce będzie wolne – prosił gość NCM.
Żyj słowem!
Ks. T. Gap przewodniczył także Mszy św. i wygłosił kazanie. Przypominał, że największą formą profanacji Pisma Świętego nie jest jego podarcie, ale pozostawienie na półce, by pokrywało się kurzem. – Słowo Boże ma stwórczą moc. Bóg objawia się nam przez słowo, opowiada o sobie, pozwala się w nim doświadczyć. Drugim najmocniejszym spotkaniem z Bogiem jest Komunia św. Gdy Go przyjmujesz, przypomnij sobie intencję, którą przedstawiałeś na Mszy św. Powiedz: „Panie, chcę Ciebie w tej przestrzeni mojego życia, potrzebuje Cię, Ty bądź mocny”. Przyjmuj Go do serca i nieś tam, gdzie Go brakuje, gdzie jest sporo lęku, aby On przemieniał burze i ciemności w przestrzenie nadziei – podkreślał.
NCM zakończyła adoracja Najświętszego Sakramentu i wspólne uwielbienie Jezusa. Kolejne spotkanie już 13 maja.
Agnieszka Wawryniuk