Kościół
Źródło: ARCHIWUM
Źródło: ARCHIWUM

Modlitwa Mojżesza

Przyjrzyjmy się postawie Mojżesza. W obliczu śmiertelnego zagrożenia przywódca uciekających Izraelitów powierza swój los i tych wszystkich, którzy poszli za nim, sile modlitwy. Choć nie rezygnuje z ludzkich środków ocalenia (gdyż posyła Jozuego ze słabo wykształconymi wojownikami na pole bitwy), to jednak nie zawierza swego losu tylko ludzkim siłom i broni. Oddaje się w ręce Boga, którego niedawno poznał, którego głos usłyszał, ale nie widział Jego oblicza.

Amalekici przybyli, aby walczyć z Izraelitami w Refidim. Mojżesz powiedział wtedy do Jozuego: Wybierz sobie mężów i wyruszysz z nimi na walkę z Amalekitami. Ja jutro stanę na szczycie góry z laską Boga w ręku. Jozue spełnił polecenie Mojżesza i wyruszył do walki z Amalekitami. Mojżesz, Aaron i Chur wyszli na szczyt góry. Jak długo Mojżesz trzymał ręce podniesione do góry, Izrael miał przewagę. Gdy zaś ręce opuszczał, miał przewagę Amalekita. Gdy ręce Mojżesza zdrętwiały, wzięli kamień i położyli pod niego, i usiadł na nim. Aaron zaś i Chur podparli jego ręce, jeden z tej, a drugi z tamtej strony. W ten sposób aż do zachodu słońca były ręce jego stale wzniesione wysoko. I tak zdołał Jozue pokonać Amalekitów i ich lud ostrzem miecza” (Wj 17,8-13). 

Przyjrzyjmy się postawie Mojżesza. ...

ks. Zbigniew Sobolewski

Pozostało jeszcze 85% treści do przeczytania.

Posiadasz 0 żetonów
Potrzebujesz 1 żeton, aby odblokować ten artykuł