Opinie
Źródło: PIXABAY
Źródło: PIXABAY

Moja walka o sprawność

Doświadczenia życiowe Anny były trudne. Towarzyszył im strach, ból, zwątpienie. Nie było łatwo wrócić do rzeczywistości i podjąć walkę z przeciwnościami. Jej jednak się udało: z dumą mówi, że warto żyć.

Anna Domańska od urodzenia mieszka w Międzyrzecu Podlaskim. Tutaj się wychowywała, tutaj pracuje i tutaj założyła rodzinę. - Moje miasto opuściłam tylko na kilka lat, by rozpocząć studia w Siedlcach. W czasie ich trwania poznałam swojego przyszłego męża - Mateusza. Zainteresowałam się również wolontariatem. Razem z przyjaciółmi jeździliśmy po pobliskich szkołach i przygotowywaliśmy dla dzieci ciekawe zajęć pozalekcyjne - opowiada Anna. - Pamiętam, jak na ostatnim roku studiów, na jednym z wykładów oglądaliśmy film ,,Cyrk motyli”. Bohater Will, którego grał Nick Vujicic, był wystawiony na widok publiczny. Spośród innych ludzi wyróżniało go to, że nie miał rąk ani nóg. Film opowiadał o jego zmaganiach z przeciwnościami losu, chwilach zwątpienia i w końcu odnalezieniu wiary w siebie. Produkcja zrobiła na mnie ogromne wrażenie. Wtedy do końca nie wiedziałam, czy bohatera grał człowiek, który rzeczywiście nie miał kończyn, czy była to tylko sztuczka filmowa - wspomina A. Domańska.

Po studiach Anna rozpoczęła pracę w biurze, wzięła ślub z Mateuszem i urodziła dziecko. Przeglądając internet, dowiedziała się, że do Polski przyjeżdża Nick Vujicic. Przypomniała sobie młodzieńcze zainteresowanie jego historią i pomyślała, że musi zobaczyć tego człowieka na żywo. – Spotkanie odbywało się we Wrocławiu. Pewnie nie udałoby mi się tam dotrzeć, gdyby nie fakt, że w tym samym terminie miałam wyjazd służbowy. Był w tym zdarzeniu znak nieba, bo, jak dotąd, nie jeździłam tak daleko w sprawach zawodowych – mówi z przejęciem A. Domańska. – Pamiętam piękną pogodę i mnóstwo ludzi zgromadzonych na stadionie we Wrocławiu. Po kilku godzinach czekania w końcu zobaczyłam Nicka – wspomina.

Nick Vujicic urodził się bez rąk i nóg z powodu bardzo rzadkiej choroby tetra-amelia. W szkole, wśród rówieśników czuł się wyobcowany i każdego dnia prosił Boga o ręce i nogi. Tak się jednak nie stało i choć był bardzo lubiany, zaczął popadać w depresję. ...

Magdalena Frydrychowska

Pozostało jeszcze 85% treści do przeczytania.

Posiadasz 0 żetonów
Potrzebujesz 1 żeton, aby odblokować ten artykuł