Kościół
Źródło: ARCHIWUM
Źródło: ARCHIWUM

Moje królestwo nie jest z tego świata

Uroczystość Jezusa Chrystusa, Króla Wszechświata to okazja do refleksji nad tym, czy wszystko, co robimy, jak postępujemy, czynimy ze świadomością, że na szczycie schodów, po których wspinamy się przez całe życie, znajdują się drzwi do Jego królestwa.

Święto mające przypominać o uznaniu panowania i władzy Chrystusa, zarówno w życiu osobistym chrześcijan, jak i całych społeczności, ogłoszono niespełna 97 lat temu, choć ta prawda towarzyszy nam od tysięcy lat. Jego ustanowienie wiąże się z pontyfikatem Piusa XI, zaś miało ono służyć odnowie wiary, także w przestrzeni publicznej, która szczególnie - zdaniem papieża - narażona jest na wypieranie zeń wartości i zasad chrześcijańskich. W 1969 r. papież Paweł VI podniósł święto do rangi uroczystości. - Święto Chrystusa, Króla Wszechświata zostało ustanowione w 1925 r. na koniec Świętego Roku Jubileuszowego, które przypadało na 11 grudnia - tłumaczy ks. kan. Wojciech Hackiewicz, proboszcz parafii Matki Bożej Nieustającej Pomocy w Starym Opolu i asystent diecezjalny Akcji Katolickiej.

– Po reformie kalendarza liturgicznego przeniesiono je na ostatnią niedzielę przed Adwentem. Natomiast sam kult Chrystusa jako Króla sięga niemalże Starego Testamentu, kiedy to prorocy zapowiadali przyjście Mesjasza, potomka Dawidowego, czyli z rodu królewskiego – tłumaczy, podkreślając, że na kartach Ewangelii również znajdujemy wiele wątków królowania Chrystusa czy samą ideę Królestwa Niebieskiego, którą głosił. – Mamy chociażby scenę ukrzyżowania Chrystusa i umieszczenia nad Jego głową tabliczki, tzw. titulus, z deklaracją, że to Król Żydowski, a łotr zwraca się do Jezusa i mówi: „wspomnij na mnie, gdy przyjdziesz do swego królestwa” – wylicza, zaznaczając, że choć święto jest młode, sama idea królowania Jezusowego była i jest bliska chrześcijanom od wielu tysiącleci. ...

JAG

Pozostało jeszcze 85% treści do przeczytania.

Posiadasz 0 żetonów
Potrzebujesz 1 żeton, aby odblokować ten artykuł