Motocykliści w parku
Organizacja zainteresowana inwestycją to utworzone niedawno Międzyrzeckie Stowarzyszenie Motocyklistów. Jego członkowie cieszą się sympatią mieszkańców m.in. z powodu organizacji finału Motoserca – akcji oddawania krwi, której towarzyszy muzyka, rozrywka dla całych rodzin i parada kilkuset motocykli ulicami miasta. – To bardzo udana impreza, do tego w szczytnym celu. Motocykliści chętnie włączają się też w inne miejskie akcje. Wiem, że zawsze można na nich liczyć – podkreśla pani Anna. Pomysł przekazania zrujnowanych budynków pod zarząd stowarzyszenia międzyrzeczanka uważa za bardzo dobry. Jednak nie wszyscy są do niego przekonani. Wątpliwości mają radni Bogdan Ślósarski i Emilia Włosek. Nie omieszkali podzielić się nimi podczas sesji, na której podjęto uchwałę o użyczeniu.
Wątpiący radni
O pozyskanie budynków międzyrzeccy motocykliści zrzeszeni w bialskim klubie „Panther” starali się już od dawna. W tym celu utworzyli m.in. Międzyrzeckie Stowarzyszenie Motocyklistów. Był to warunek użyczenia do gruntownego remontu znajdujących się na skraju zespołu pałacowo-parkowego, i od lat szpecących zabytkowe otoczenie, budynków. Mimo że są one praktycznie bezwartościowe, nie wszyscy radni chcieli zgodzić się na przekazanie ich nowemu stowarzyszeniu. – Oddając budynki na 30 lat, rezygnujemy z części terenu, która kiedyś może okazać się niezbędna – argumentowała radna. Zastanawiała się także, czy przypadkiem motocykliści nie zechcą urządzić w budynkach garaży i jeździć głośnymi motocyklami po parkowych alejkach. Radny Ślósarski wątpił natomiast w możliwości stowarzyszenia związane z kosztownym remontem budynków. Zaproponował przekazanie ich motocyklistom tylko na 10 lat, a w przypadku właściwej realizacji zadania – przedłużyć umowę na kolejne…
Szukają sponsorów
Zdaniem Tadeusza Ługowskiego, zastępcy burmistrza, oczywiste jest, że skoro stowarzyszenie deklaruje przeprowadzenie remontu, to powinno mieć prawo dysponowania nieruchomością przez czas adekwatny do poniesionych nakładów. – W przypadku niedotrzymania warunków umowy miasto będzie mogło ją rozwiązać – wyjaśnił, dodając, że kwestie renowacji zostały uzgodnione z konserwatorem zabytków, który w przeszłości skłonny był zgodzić się nawet na rozbiórkę tych – tak bronionych przez radnych – ruder. Mimo wielu podnoszonych przez dwójkę radnych wątpliwości (m.in. o fundusze, jakimi dysponuje stowarzyszenie) uchwałę przegłosowano większością głosów.
W pozyskanych budynkach motocykliści planują stworzyć miejsce do spotkań – swoją siedzibę. Na remont, który w części planują wykonać samodzielnie, już szukają sponsorów! Zapewniają też, że nie zamierzają jeździć motocyklami po alejkach parkowych, ponieważ budynki znajdują się tuż przy parkingu, a prowadzi do niego dojazd od ul. Listopadowej.
BZ