Musimy unikać łatwych wniosków
Jak ocenia Pan materiał pt. „Franciszkańska 3”? Czy - patrząc z punktu widzenia dziennikarza śledczego, który analizował te same dokumenty - został on rzetelnie zrealizowany?
Reportaż Marcina Gutowskiego oceniam krytycznie. Szkoda, że tak ważny temat został ujęty w ramy propagandowego przekazu pod z góry założoną tezę. Przede wszystkim autor reportażu nie zweryfikował wielu dokumentów. Tak na przykład stało się w przypadku ks. Bolesława Sadusia, którego uczynił pedofilem, a z dokumentów Instytutu Pamięci Narodowej wynika, że ksiądz ten był homoseksualistą. Tak samo swobodnie autor reportażu postąpił z rzekomym odpisem protokołu przesłuchania ks. Andrzeja Mistata z 10 sierpnia 1949 r.
Według mnie i Tomasza Krzyżaka [współautora z Piotrem Litką publikacji dotyczących pedofilii w polskim Kościele, które ukazują się na łamach „Rzeczpospolitej” i „Plusa Minusa”] został on prawdopodobnie sfałszowany. Poza tym dokument ten autor reportażu otrzymał od innej osoby, co samo w sobie nie jest złe. Sam jednak prawdopodobnie do niego nie dotarł. Gdyby tak było, z pewnością dokonałby dalszej weryfikacji wiarygodności tych oskarżeń, które kierowano we wspomnianym dokumencie wobec kard. Adama Stefana Sapiehy. W reportażu „Franciszkańska 3” śladów takich działań nie ma. Nie ma też informacji, że ks. Mistat przez wiele lat był tajnym współpracownikiem bezpieki. Za to w reportażu został nazwany autorytetem…
Sam temat kard. Sapiehy, o którym Pan wspomina, pojawia się już na początku reportażu.
Tak. W odsłuchiwanym przez Marcina Gutowskiego nagraniu słyszymy wypowiedź Remberta Weaklanda (1927-2022) – benedyktyna, arcybiskupa Milwaukee, który był powszechnie znany ze skandali obyczajowych. ...
JAG