Muzeum to nie tylko El Greco
Czy trzy jubileusze, nad którym pieczę ma siedleckie Muzeum Diecezjalne: 60 rocznica odnalezienia dzieła El Greca, 50 pierwszej konserwacji i 20 pierwszej publicznej prezentacji, to również przesłanka, by świętować 20-lecie nowego oblicza muzeum? Udostępnienie „Ekstazy św. Franciszka” zwiedzającym można nazwać kamieniem milowym w jego dziejach? Patrząc na historię obrazu, można rzec, że każde wydarzenie związane z nim jest kamieniem milowym albo mapą drogową prowadzącą do publicznej prezentacji dzieła, a czego przykładem była gala 17 października.
Te jubileusze zbiegły się w czasie, ale historii dotyczących obrazu – tych spisanych i znanych z opowiadań – jest wiele. Uświadomiłem to sobie, kiedy otrzymaliśmy po śp. Izie Galickiej obszerną dokumentację skrzętnie zbieraną, opisywaną, analizowaną przez panie odkrywczynie, konserwatorów, księży, liczne grono przyjaciół, których nie brakowało w tych trudnych dla pań latach, gdy traktowano je z przymrużeniem oka, przezywając „elgreczynkami”. A przecież od 20 lat nie brakowało działań związanych z przybliżeniem siedleckiego El Greca szerszej publiczności, o czym świadczy niegasnąca chęć spotkania się z jednym z wybitnych dzieł w Polsce takiej klasy. Choć zawsze można było zrobić więcej.
Praktycznie od początku odkrycia obrazu El Greca żywe było przekonanie, że trzeba go zaprezentować szerszej publiczności. Takiej możliwości nie było w latach 60, 70, 80, a nawet 90 ubiegłego wieku – starsi pamiętają ponure lata prześladowań Kościoła, nie było też współpracy na polu sztuki. Przypomnę, że Muzeum Diecezjalne zostało założone w 1918 r. ...
LI