Rozmowy
Źródło: ARCHIWUM
Źródło: ARCHIWUM

Muzyka ma zbliżać do Boga

Muzyka kościelna powinna być żywa, tzn. taka, która sprawia, że wszyscy uczestnicy Mszy św. przeżywają zawarte w muzyce treści - jako jej wykonawcy bądź słuchacze - doświadczając piękna i harmonii, które pochodzą od Boga. „Muzyka sakralna będzie tym świętszą (czyli tym wymowniej spełni swoją funkcję), im ściślej zespoli się z czynnością liturgiczną” - czytamy w Konstytucji o Liturgii Soboru Watykańskiego II.

Czy przepisy kościelne określają zasady, którymi należy się kierować przy doborze śpiewów na Eucharystię?

Kościół zawsze stawiał takie wymagania. Dzisiaj dla muzyków kościelnych najważniejszym dokumentem jest wspomniana Konstytucja o Świętej Liturgii Soboru Watykańskiego II. Podkreśla ona, że muzyka podczas Eucharystii powinna być jej zespoloną częścią, a nie tylko ozdobnym dodatkiem. Ma kształtować zgromadzenie i prowadzić, by przeżywało ono swoją jedność z Chrystusem, a także pomiędzy sobą.

Często jednak można spotkać się z zarzutem, że muzyka sakralna jest monotonna i nudna.

Żyjemy czasach, które nie zachęcają ludzi do tworzenia i słuchania muzyki, do wrażliwości na piękno i sztukę. Jednak jeśli ktoś złapie tzw. bakcyla pracy w zespole związanym z muzyką kościelną, zaczyna dostrzegać radość z jej wykonania, ale przede wszystkim odczuwać radość z uczestnictwa w liturgii. Znam wielu ludzi, którzy zanim trafili do chórów kościelnych byli bardzo daleko od Kościoła, a dzięki śpiewaniu i uczestnictwu w Eucharystii ponownie odkryli w nim swoje miejsce. Wrócili do życia sakramentalnego.

Podobno kto dobrze śpiewa, modli się dwa razy…

To prawda. Wynika to z natury śpiewu. ...

MD

Pozostało jeszcze 85% treści do przeczytania.

Posiadasz 0 żetonów
Potrzebujesz 1 żeton, aby odblokować ten artykuł