My, dzieci sieci
Publiczność stanowiła głownie młodzież, w tym członkowie Grupy Literackiej Witraż. Imprezę jak zwykle poprowadził animator tej grupy Krzysztof Tomaszewski. Wieczór uatrakcyjniły występy wokalne Aleksandry Wardak, Doroty Olewińskiej i Natali Dymeckiej, które zaśpiewały utwory „Chcę być Kopciuszkiem” z musicalu „Metro” oraz „Pamięć” z musicalu „Koty”. Na zakończenie, w piosence „Lalka” wystąpiła również M. Solnica.
W tekstach debiutantki wieczoru można zauważyć pewną zmysłowość i wzruszenie, związane z pierwszymi porywami serca. Podobnie w twórczości D. Mnicha, gdzie dominującym stanem emocjonalnym jest zauroczenie dziewczyną i zachwyt nad jej urodą.
Gdyby przeprowadzić badanie frekwencji leksykalnej to dwoma, najczęściej występującymi w tekstach słowami byłyby miłość i marzenie. W tych wierszach pojawiają się różne obrazy pierwszych uniesień. M. Solnica zdaje sobie sprawę, że jest już kobietą, ale ma pewne obawy o trwałość uczuć partnera: „boję się/że przeminiesz/ jak kolejny dzień/ którego emocji/ już nigdy nie przeżyję”. Spowszednienie uczucia jest tym, co zagraża bohaterom utworów obu debiutantów.
Teksty młodych ludzi są zapisem dużej wrażliwości, a może miejscami i ekshibicjonizmu. Z drugiej strony te liryki są bardzo intymne i subtelne w wyrażaniu stanu emocjonalnego podmiotu lirycznego. Czasami budują obraz niemal kosmicznego zdarzenia zwanego „efektem motyla” (polegającego na tym, że poruszenie skrzydełkami motyla np. w Ameryce Południowej może spowodować tsunami np. na Borneo, ponieważ jesteśmy jednym i tym samym ekosystemem). Tak dzieje się w wierszu Daniela Mnicha „Szybciej! Inaczej nie zdążysz mu uciec”.
Tym, czego brakuje tekstom, a także zauważalne jest u wszystkich siedleckich poetów, to brak chociażby odrobiny autoironii. Źródłem wrażliwości tych młodych ludzi jest pewna świadomość przynależności do nowego pokolenia. Pokolenia „dzieci sieci”. I jak to ujął w swym manifeście Piotr Czerski (rocznik 1981), pisarz i felietonista związany z kwartalnikiem „Halart”: „Najważniejszą dla nas wartością jest wolność: słowa, dostępu do informacji, kultury. Mamy poczucie, że to dzięki tej wolności sieć jest tym, czym jest, i że obrona jej wolnościowego kształtu jest naszym obowiązkiem wobec kolejnych pokoleń, takim samym jak ochrona środowiska naturalnego”. Podobnie myślała zmarła 15 lat temu Agnieszka Osiecka, pisząc: „A my dajmy, dajmy, dajmy/ zaskoczyć się miłości,/nie zawracajmy/ z połowy drogi w dół,/ tylko dajmy, dajmy, dajmy/ zaskoczyć się radości/ i nie wpuszczajmy/ rozpaczy na nasz stół.”
Bo we wszystkim tym chodzi też o to by szczęśliwie dorosnąć, dojrzeć i nabrać patyny.
Włodzimierz Korolczuk