Na chwałę Boga i Niepokalanej
Wzięło w nich udział ok. 70 osób. Zajęcia poprowadziła krakowska dyrygentka Karolina Świstak. Warsztaty rozpoczęły się w piątkowy wieczór 17 marca. Trwały przez całą sobotę i część niedzieli. Prowadząca stworzyła z uczestników kilkugłosowy chór i sekcję muzyczną. W repertuarze warsztatów znalazły się m.in. pieśni pasyjne i maryjne oraz części Mszy św. Uczestnicy posługiwali swoim śpiewem i muzyką na marcowym Wieczorze z Maryją, a także podczas niedzielnej Sumy. Po Eucharystii zaprosili też na specjalny koncert. - Na warsztaty przyjechały osoby, które miały już w jakiś sposób do czynienia z muzyką i śpiewem, oraz ci, co chcieli rozpocząć tą przygodę od wspólnego śpiewania w chórze. W naszym gronie mamy także ludzi grających na instrumentach, którzy mieli pragnienie, by zagrać dla Pana Boga. W stworzeniu zespołów połączyło nas kilka celów.
Zależało nam na zdobyciu pewnych umiejętności, ale także, a może przede wszystkim na modlitwie i wspólnym przeżyciu rekolekcji. Nasze pieśni nie tylko śpiewamy, ale też chcemy się nimi modlić, rozważać nad ich tekstami – mówiła w trakcie warsztatów K. Świstak. – Zaproponowany repertuar obejmuje przede wszystkim pieśni wielkopostne (głównie polskich kompozytorów). W trakcie warsztatów będzie też premiera hymnu do Matki Bożej Kodeńskiej, który powstał specjalnie na jubileusz 300-lecia koronacji tutejszego wizerunku. Jego tekst napisał o. Leonard Głowacki. Ja zostałam poproszona o skomponowanie melodii – dodała.
Prosto z serca
Na niespełna trzydniowe zajęcia wokalno-muzyczne przyjechali ludzie z całej Polski. Najwięcej – z Białej Podlaskiej i okolic. Wśród nich byli m.in. członkowie dziecięcej scholi działającej przy bialskiej parafii św. Michała Archanioła oraz członkowie chóru z parafii Narodzenia NMP w Białej Podlaskiej.
– Warsztaty pomaga mi prowadzić inna krakowska dyrygentka Joanna Kosiba. Połączyłyśmy siły, bo jak się okazało, w Kodniu zgłosiło się mnóstwo osób, które chciały przeżyć tę przygodę. Dlatego przyjechałyśmy do sanktuarium obie. Z chórzystami i muzykami współpracuje się nam bardzo dobrze. Widać zapał do pracy, każdy chce się dowiedzieć jak najwięcej. Wszyscy jesteśmy tu przede wszystkim dla Pana Boga. To dla nas rekolekcje. Przypominam im, że tak naprawdę najbardziej liczy się to, by śpiewać z serca. Nie zawsze musi być idealnie czysto i równo, ważne, by to wypływało z nas. Zapał uczestników widać w ich oczach – zauważa pani Karolina.
Śpiewajmy w chórach!
Grono uczestników warsztatów było bardzo zróżnicowane. Tworzyli je: dzieci, młodzież, osoby dorosłe i starsze. Dlaczego warto wziąć udział w takim przedsięwzięciu?
– Warto nie tylko ze względu na Boga, ale też na ludzi. Jeśli śpiewamy razem, tworzymy wspólnotę i nie ma tu znaczenia to, że uczestnicy przyjechali z różnych zakątków i że mają różne doświadczenia. Warto dzielić się tym, co mamy, i jednocześnie czerpać od innych. Wspólnie doznajemy radości życia chrześcijańskiego i dzielimy się merytoryczną wiedzą. Zdobywamy nowe doświadczenia np. w kwestii prawidłowej emisji głosu, intonowania, czy pracy w zespole. Jeśli ktoś nie miał doświadczenia pracy w chórze, takie warsztaty dają okazję do wspólnego śpiewania z innymi i sprawdzenia się w grupie. Ja zawsze i wszędzie zachęcam ludzi do śpiewania w chórach, bo to nas jednoczy, uczy współpracy i rozwesela – podkreśla K. Świstak.
Czas modlitwy i wytchnienia
Katarzyna Kozłowska na pytanie o wrażenia z warsztatów mówi, że był to wspaniały czas rekolekcji. – Ćwiczyliśmy głosy, ale też skupialiśmy się na tekstach. Wszystko po to, by śpiewać świadomie, z wnikaniem w to, co wykonujemy. Na warsztat bierzemy przepiękne pieśni korespondujące np. z liturgią najbliższej niedzieli. Bardzo podoba mi się także hymn o Matce Bożej Kodeńskiej. Takie wokalne ćwiczenia połączone z rozważaniem są męczące, ale dają też dużo radości i wielką przyjemność. Kiedy zobaczyłam ogłoszenie o warsztatach, wiedziałam, że pojadę. W gronie uczestników są również dziewczynki z naszej scholi parafialnej. To uczennice V, VI i VII klasy. Są przeszczęśliwe, że tu przyjechały, że mogą śpiewać razem z dorosłymi – zaznacz pani Katarzyna.
– W bogactwo tych warsztatów wiele wnosi nasza pani dyrygentka. Uczy nas śpiewać tak, by w śpiewie czuć było duszę. Spotkałam tu wiele pięknych ludzi, z dobrymi sercami. Widać, że w ich żyłach płynie muzyka – dzieli się Wiola Majewska.
Uznania nie kryje także Justyna Bielecka. – To wielkie szczęście być tutaj, wyrwać się z codziennego życia i spędzić te dni w bliskości Maryi Kodeńskiej, pod okiem tak utalentowanych osób jak nasze panie dyrygentki, które uczą nas modlić się nawet na próbach. Obie wprowadzają ducha w nasz śpiew. I robią to w sposób niezwykły i ujmujący. Jesteśmy zachwyceni ich wiedzą i tym, jak potrafią zaangażować nas do modlitwy. Warto było tu przyjechać. Dla mnie to czas wytchnienia, odpoczynku i zbrojenia się w siły do codziennych wyzwań – podsumowuje pani Justyna.
Nie tylko ćwiczenia
Organizatorami warsztatów byli ojcowie oblaci. – Warsztaty były dla uczestników pięknym czasem modlitwy. Śpiew jest modlitwą, szczególnie gdy śpiewamy teksty pochodzące z liturgii czy Pisma Świętego. Nasze warsztaty są zarazem rekolekcjami przeżytymi u stóp Matki Bożej Kodeńskiej w szczególnym, bo jubileuszowym roku 300-lecia koronacji naszego kodeńskiego obrazu. Wiele czasu poświęciliśmy nie tylko na ćwiczenia wokalno-muzyczne, ale także na modlitwę, adorację, Eucharystię i na rozważanie słowa Bożego. Myślę że te dni były niesamowitym czasem, który poświęciliśmy dla Boga i dla siebie wzajemnie. Jestem też przekonany, że był to czas wielkiej radości Serca naszej Niepokalanej Matki – podsumowuje warsztaty o. Dariusz Galant OMI.
AWAW