Kultura
Źródło: MG
Źródło: MG

Na ludową nutę

Po raz kolejny potwierdziło się, że w Stoczku Łukowskim mają patent na robienie kultury i, co najważniejsze, istnieje tam dobry klimat do tego rodzaju działań.

Mecenat artystyczny nad XXXVI Sejmikiem Wiejskich Zespołów Teatralnych sprawowało Ministerstwo Kultury i Dziedzictwa Narodowego. Imprezę wsparło województwo lubelskie i łukowskie starostwo. Organizatorami spotkania byli: Zarząd Główny Towarzystwa Kultury Teatralnej w Warszawie, Urząd Miasta w Stoczku Łukowskim, miejscowy ośrodek kultury oraz podobne placówki z Łukowa i Lublina.

Kulturalnie

Zaprezentowało się 10 zespołów z województwa lubelskiego, mazowieckiego i podlaskiego. Zgromadzona publiczność nagradzała występy rzęsistymi brawami i owacją na stojąco. – Zobaczyliśmy przede wszystkim spektakle przedstawiające dawne obrzędy i tradycje wiejskie. Widzieliśmy przędzenie lnu, odwiedziny u położnicy, wyrad, czyli moment tuż przed ślubem, coś jakby kupno panny młodej, zwyczaje Wielkiego Tygodnia, darcie pierza czy swaty do wdowy – mówi dyrektor Miejskiego Ośrodka Kultury w Stoczku Łukowskim Agnieszka Barej. – Nasza impreza jest bardzo specyficzna, a to dlatego, że popularyzuje unikalną i coraz mniej, niestety, znaną polską kulturę ludową. Szkoda, że bywa ona powoli zapominana, gdyż jest naprawdę interesująca, bogata treściowo i merytorycznie – stwierdza.

Zwycięzcy

Tradycją stoczkowskiego sejmikowania jest to, że nie ma ani zwycięzców, ani zwyciężonych. Po zakończeniu imprezy odbywa się jedynie forum dyskusyjne, podczas którego komisja artystyczna złożona z doświadczonych teatrologów omawia wraz z poszczególnymi zespołami ich występy, zwracając uwagę zarówno na pozytywy, jak i niedoskonałości. W tym roku w jej skład weszli: dyrektor Instytutu Kulturoznawstwa UMCS prof. dr hab. Jan Adamowski, ponadto wykładowcy Akademii Teatralnej Jan Zdziarski i Edward Wojtaszek. Na werdykt trzeba będzie poczekać. Zostanie on opublikowany za kilka tygodni w formie specjalnego komunikatu, a forum jest jakby wstępem do końcowej oceny. Najlepsi ze Stoczka pojadą na sejmik ogólnopolski, który odbędzie się w październiku w Tarnogrodzie.

Promocja

W intencji uczestników sejmiku w miejscowym kościele parafialnym pw. Wniebowzięcia Najświętszej Marii Panny odprawiono uroczystą Mszę św.

Do najciekawszych imprez towarzyszących zaliczyć wypada natomiast wystawy malarskie Tadeusza Paszki i Matyldy Krasickiej, musical „Kogucia rewolucja” w wykonaniu młodzieży ze Stoczka Łukowskiego oraz barwny korowód, podczas którego mieszkańcy miasta ubrani w stroje ludowe przeszli na teren ośrodka wypoczynkowego „Izydory”.

– Sejmik we wspaniały sposób promuje rodzimą kulturę ludową, no i nasze miasto. Pokazuje, jak dawna wieś żyła, pracowała i bawiła się. Można zaryzykować stwierdzenie, że sejmik to lokalne święto dla miejscowej społeczności – podkreśla burmistrz Stoczka Łukowskiego Ireneusz Szczepanik.


 3 PYTANIA

Agnieszka Barej – dyrektor Miejskiego Ośrodka Kultury w Stoczku Łukowskim

Czy to prawda, że sejmik w Stoczku jest najstarszą tego typu imprezą w Polsce?

Zdecydowanie tak. Po raz pierwszy odbył się w 1970 r. i początkowo miał charakter powiatowy. Potem stał się imprezą wojewódzką i międzywojewódzką. Niewielka przerwa przypadła na stan wojenny. Można więc powiedzieć, że jesteśmy pionierami polskiej teatrologii ludowej.

Jak oceniłaby Pani poziom artystyczny tegorocznego sejmiku?

Ocena nie należy to do mnie, lecz do komisji artystycznej. Wiele zespołów przyjeżdża systematycznie, nie opuszcza poszczególnych sejmików. Ludzie ci reprezentują coraz lepszy poziom aktorski, starają się też mocno oddziaływać na widza.

Widzę tutaj sporo wolontariuszy. Chyba bardzo pomagają przy organizacji imprezy?

Ich pomoc jest nieoceniona. Mają na głowie setki spraw, o których często się zapomina, a które muszą być zrobione. Cieszę się, że na tych młodych ludzi zawsze można liczyć.

Marcin Gomółka