Na początek budowa łącznika
Nowy budynek połączy główny gmach liceum z przyszłą salą gimnastyczną, która powstanie od strony ul. Teatralnej. Dwupiętrowy łącznik będzie miał ponad 1 tys. m² powierzchni użytkowej i nowoczesny kształt architektoniczny bryły. Wewnątrz znajdą się: pomieszczenia administracji i obsługi szkoły, administracja, szatnie, biblioteka z czytelnią multimedialną, trzy duże sale lekcyjne, sala informatyczna, gabinet lekarski, sanitariaty, stacja transformatorowa.
Koszt inwestycji to ponad 5 mln zł, z czego 2,5 mln zł pochodzi z rezerw rządowych, a pozostałą kwotę dokłada miasto z własnych środków. Dlaczego prace przy IV LO nie zaczynają się od remontu zabytkowego budynku? Powodem są warunki korzystania z rządowego programu. – Dofinansowanie dotyczy nowo budowanych części, a wszystkie prace mają być wykonane i rozliczone do końca tego roku. To znaczy, że nie mogliśmy zdecydować się na remont istniejącej części – wyjaśniał skarbnik Kazimierz Paryła podczas jednej z sesji rady miasta, w trakcie której radni zdecydowali o zabezpieczeniu w budżecie pieniędzy na inwestycję. Budowa przebiegać będzie w iście błyskawicznym tempie – termin jej zakończenia wyznaczono na koniec listopada. Wykonawcą inwestycji jest firma Zeltech.
Zabytkowy budynek „Żółkiewskiego” miasto chce wyremontować w przyszłym roku – warunkiem jest jednak uzyskanie dofinansowania z programów rewitalizacyjnych samorządu województwa mazowieckiego. Kolejnym etapem remontu – po uzyskaniu środków i remoncie głównego gmachu – będzie budowa nowej sali gimnastycznej. Przypomnijmy, że od siedmiu lat szkoła wynajmuje pomieszczenia od Collegium Mazovia Innowacyjnej Szkoły Wyższej przy ul. Sokołowskiej.
Spełniona obietnica
Z działań władz miasta zadowolony jest dyrektor IV LO Jacek Jagiełło. – Każda decyzja, każde działanie zmierzające do tego, żeby szkoła wróciła na swoje miejsce, cieszy i raduje serce, i oczy, nie tylko moje, ale pracowników, uczniów i absolwentów „Żółkiewskiego”, a przede wszystkim wszystkich siedlczan. To, co samorząd obiecywał przez tyle lat, w końcu jest realizowane. Nie tylko ja jako dyrektor, ale i moi poprzednicy na tym stanowisku cieszymy się, że zapowiadany remont i budowa ruszyły – przyznaje. – Przede wszystkim chcę przekazać nauczycielom, że nie muszą obawiać się o swoje miejsca pracy, uczniom, że wrócą do tego budynku, absolwentom, którzy marzyli o remoncie szkoły, że to się właśnie dokonuje, następnym pokoleniom, że „Żółkiewski” będzie na tym miejscu, w którym był – wylicza J. Jagiełło. I przyznaje, że tempo prowadzonych prac robi wrażenie. – Wróciłem właśnie z realizacji projektu Erasmus+ we Florencji, ale moi współpracownicy przesyłali mi na bieżąco zdjęcia z placu budowy – podkreśla dyrektor. – Podczas pobytu we Florencji, gdzie uczyłem się i doskonaliłem język angielski, podziwiałem tamtejszą architekturę i byłem przy szkole, w której studiował architekturę Antonio Corazzi, czyli autor projektu zabytkowego budynku liceum. A nauka języka angielskiego odbywała się w bratnim gmachu, bo z 1844 r., tak jak nasz „Żółkiewski”. Ta korelacja zdarzeń spowodowała, iż radość z tego, że szkoła po kilku latach niebytności w centrum miasta powróci z obrzeży, była jeszcze większa – zauważa J. Jagiełło.
Dyrektor podkreśla, że budowany budynek edukacyjny będzie na miarę XXI w. i oczekiwań młodego pokolenia. – Będziemy mogli kształcić następne pokolenia w dobrych warunkach. Chwała i wdzięczność wszystkim, którzy pracowali na to, aby urzeczywistnić projekt budowy i pozyskali fundusze – stwierdza J. Jagiełło i dodaje, że czeka na remont budynku właściwego, a następnie powstanie hali sportowej, żeby „wszechstronnie kształcić młodego człowieka – nie tylko umysł, ale i ciało” (Kalos Kagathos).
Kinga Ochnio