Kościół
Źródło: ARCHIWUM
Źródło: ARCHIWUM

Na początku kapłańskiej drogi

12 czerwca z rąk bp. Kazimierza Gurdy dziewięciu diakonów siedleckiego seminarium przyjęło święcenia kapłańskie. Z dniem 1 lipca nowi kapłani zostali skierowani na swoje pierwsze parafie. Z jakimi nadziejami rozpoczynają tę drogę?

Ks. Damian Gadamer - wikariusz w parafii Najświętszego Serca Pana Jezusa w Komarówce Podlaskiej: Święcenia kapłańskie były długo wyczekiwanym momentem - aż chce się mówić: „chwilo, trwaj!”. Słowa z Księgi Jeremiasza, które wybrałem jako motto - „Uwiodłeś mnie, Panie, a ja pozwoliłem się uwieść”, towarzyszą mi od lat. Chcę jako kapłan być w świecie świadkiem tego, co mnie pociągnęło do Chrystusa. To miłość - bezwarunkowa, nieskończona, choć stawiająca wymagania. Słowa Jeremiasza nadają też swego rodzaju rys mojej służbie w duszpasterstwie, bo mówią o wierze jako realnej, intymnej i osobistej relacji z Bogiem - Miłością. Do tego chcę innych prowadzić. Wielu ludzi doświadcza w życiu duchowym wątpliwości, trudności, nawet spotyka się z błędną wykładnią wiary. Chciałbym w swojej posłudze pomagać szczególnie im - wytłumaczyć, wyjaśnić pewne kwestie związane z religią, może nawet o nie się pospierać. Wierzę po prostu w harmonię między sercem i intelektem.

Myślę, że tak jak każdemu nowo wyświęconemu kapłanowi, mnie również towarzyszą pewne obawy związane z przyjęciem nowej roli, np. do tej pory sam się spowiadałem u innych kapłanów, a teraz będę spowiadał innych, do tej pory „tylko” uczestniczyłem w Mszy, a teraz będę ją sprawował. A nadzieje? Jest ich wiele w perspektywie mojej pracy w parafii i posługi duszpasterskiej. Tą podstawową, którą noszę w swoim sercu, to by nigdy, niezależnie czy przyjdą chwile lepsze czy gorsze, nie odłączyć się od Chrystusa.

 

Ks. Adrian Gendek – wikariusz w parafii Świętej Rodziny i św. Apostołów Piotra i Pawła w Sobolewie

W tej chwili przepełnia mnie przede wszystkim radość z powołania, jakim obdarzył mnie Pan Bóg, wdzięczność względem osób, które służyły mi wsparciem, zwłaszcza modlitewnym, i odpowiedzialność za ludzi, których z pomocą Bożą i całego Kościoła będę prowadził na drogach świata do zbawienia.

Mottem uczyniłem fragment „Magnificat”: „Wielkie rzeczy uczynił mi Wszechmocny. Święte jest Jego imię” (Łk 1,49). Maryja była świadoma swego niezwykłego powołania – będzie Bogarodzicielką. To również dzięki Niej Syn Boży zstąpi z nieba na ziemię, aby dać ludziom zbawienie. Ksiądz, a więc od kilkunastu dni również ja, jeszcze bardziej niż Maryja jest zjednoczony z Chrystusem. To przez moją kapłańską posługę On zstępuje na ziemię, szczególnie w Eucharystii i w sakramencie pokuty, budzi wiarę w słuchających głoszonego przeze mnie słowa Bożego, sprawia, że otrzymane od Niego uświęcenie „zostanie zachowane w nas na zawsze, dzięki nieustannej modlitwie wychwalającej Jego święte imię we dnie i w nocy” (św. ...

LI

Pozostało jeszcze 85% treści do przeczytania.

Posiadasz 0 żetonów
Potrzebujesz 1 żeton, aby odblokować ten artykuł