Aktualności
Na sygnale?

Na sygnale?

Aż 61 pism wzywających do wskazania kierowców karetek, dostał 4 lutego od Głównej Inspekcji Transportu Drogowego dyrektor bialskiej Stacji Pogotowia Ratunkowego SPZOZ.

Wezwania są wynikiem zdjęć wykonanych przez fotoradary. Na odpowiedź, na każde z pism, zawierającą m.in. opis okoliczności wyjazdu Inspekcja wyznaczyła pogotowiu siedmiu dni. – Sprawdzenie każdego przypadku i przygotowanie odpowiedzi w takim czasie jest nierealne – mówi Roman Filip, dyrektor bialskiej stacji. – Dotychczas sprawdziliśmy 57 z 61 wezwań. W każdym z tych przypadków nasze zespoły wyjeżdżały, żeby ratować zdrowie i życie. Pozostałe wezwania są w trakcie wyjaśniania. Inspekcja tłumaczy, że wysyła wezwania tylko wtedy, gdy na zdjęciu nie widać, że karetka jedzie na sygnale. – Nie wiem, czy inspekcja to wie, ale światła na karetce się obracają – dodaje Marek Pietraszek, zastępca dyrektora ds. medycznych w Stacji Ratownictwa Medycznego SP ZOZ w Chełmie, która w ostatnim czasie otrzymała siedem takich wezwań.

– Do każdego zdjęcia dołączono oddzielny list. Teraz na każdy muszę odpowiedzieć, marnując pieniądze przeznaczone na ratowanie życia ludzi. GITD żąda też dołączenia kserokopii karty zlecenia, na której są dane pacjenta, do którego jechała karetka i rozpoznana choroba – mówi dyr. Filip. Chodzi o to, że inspektorzy żądają informacji, czy przyłapany przez fotoradar kierowca karetki został wysłany w trasę w trybie pilnym (ma prawo wtedy użyć sygnału), czy też nie. Jeśli tak, jest rozgrzeszony. – W każdym przypadku sfotografowane karetki przewoziły pacjentów. Pojawiają się jednak wątpliwości, jak pogotowie ma to udowodnić. Dokumentem, który mógłby to potwierdzić, jest karta zlecenia wyjazdu, ale ona zawiera dane pacjenta, których nie wolno lekarzom ujawniać. Po drugie, dopiero w trasie może się okazać, że zespół ratownictwa medycznego jedzie do pilnego przypadku – dodaje Filip.

Alvin Gajadhur z GITD tłumaczy, że Inspekcja nie ściga karetek na sygnale. W innych przypadkach oczekuje potwierdzenia, czy przejazd był związany z akcją ratującą życie. Z kolei Alicja Ciechan, zastępca dyrektora ds. lecznictwa w Wojewódzkim Pogotowiu Ratunkowym SP ZOZ w Lublinie twierdzi, że ITD powinna po prostu wiedzieć, które karetki należą do systemu ratownictwa i jeżdżą do pilnych zdarzeń. W województwie lubelskim jest 88 takich ambulansów.

MLS