Rozmaitości
Najważniejsza jest rodzina

Najważniejsza jest rodzina

Przedświąteczna atmosfera nie wszystkim sprawia radość. Zwykle nie zastanawiamy się nad tym, ale są ludzie, którzy nie lubią świąt, ponieważ kojarzą im się one z samotnością i poczuciem odrzucenia.

Dotyczy to zwłaszcza ludzi samotnych, opuszczonych, przebywających na stałe w domach pomocy społecznej czy dzieci z domów dziecka. Nic w tym dziwnego – święta to czas spędzany w gronie rodzinnym, wśród najbliższych, z którymi dzielimy się radością, obdarowujemy wzajemnie prezentami. 

Ale bliscy są ważni nie tylko od święta. Dla każdego dziecka bowiem rodzina to najlepsze, najbardziej optymalne miejsce do rozwoju. I nie chodzi tutaj, oczywiście, o warunki materialne i stan konta rodziców, ale o miłość, bliskość oraz poczucie więzi. Święta to dobry czas, aby zastanowić się nad tym, jak na co dzień wygląda życie w mojej rodzinie. Czy rozmawiamy ze sobą, czy mamy dla siebie czas, czy dzieci czują się kochane i akceptowane? A może tylko z okazji świąt jesteśmy razem? Jeśli sumienie podpowiada nam, że czas na zmiany, nie wahajmy się już dziś wprowadzić ich w życie.

Każde dziecko pojawiające się w rodzinie powinno być przyjęte przez matkę i ojca jako dar, a tym samym otoczone miłością. Maluch potrzebuje nie tylko wzajemnego uczucia rodziców, ale też ich otwartości i akceptacji. Postawa wychowawcza dorosłych ma znaczący wpływ na rozwój osobowości pociechy, tego, jak ona myśli o sobie, co czuje, jak radzi sobie w relacjach z innymi ludźmi, jaką przyjmuje hierarchię wartości itd. Rodzice, przez swoją troskę i miłość, dają dzieciom odczuć, że są one osobami wartościowymi, a przez zaniedbania wychowawcze sprawiają, iż pociechy czują się niekochane, niewartościowe, pełne kompleksów, nieakceptujące siebie i innych. Dzieci odbijają jak lustro to, czego nauczyły się w domu. Jeśli otrzymują miłość warunkową, okazywaną tylko wówczas, gdy spełniają nasze oczekiwania, gdy są grzeczne i posłuszne, to zaczynają innych, w tym rodziców, traktować w taki sam sposób. I tu zaczynają się problemy wychowawcze – pociecha zachowuje się dobrze lub słucha rodziców tylko wtedy, gdy otrzymuje coś w zamian.

Miłości rodzicielskiej, jak każdej innej, trzeba się uczyć. Często rodzicom wydaje się, że miłość pojawia się automatycznie wraz z narodzinami dziecka. Tymczasem dojrzałą miłość rodzicielską trzeba wciąż zgłębiać. Przede wszystkim warto zdobywać wiedzę na temat potrzeb pociech na różnych etapach ich rozwoju. Trzeba też nauczyć się stosowania prawidłowych technik wychowawczych, żeby nie powtarzać błędów swoich rodziców. I najważniejsze – mieć dla swoich małych dzieci czas. One rosną szybciej, niż nam się wydaje. Warto o tym pamiętać, żeby nie przegapić najważniejszego w ich życiu czasu.

Elżbieta Trawkowska-Bryłka