Nam nie wolno spać!
Kim są konsekrowani? Franciszkanin o. dr Marek Wódka przytacza anegdotę, którą opowiedziała mu jego polonistka. Działo się to podczas wizyty kolędowej. Razem z wnukiem czekała na przybycie księdza. Maluch stał w oknie. W pewnym momencie krzyknął: Babciu, Pan-bozia idzie! Dziecko miało dobrą intuicję, bo przecież konsekrowani uobecniają i naśladują Jezusa. - Łaciński czasownik consecrare znaczy tyle, co poświęcać. Mówimy tu zatem o człowieku poświęconym Bogu. Proces ten składa się z dwóch ważnych elementów: daru z siebie i działania Boskiego.
W szerokim znaczeniu konsekrowani są wszyscy, którzy tworzą Kościół, a więc rzesze wiernych, dzieci, młodzieży, rodziców i starców idących w każdą niedzielę do kościoła, a nawet ci, którzy z różnych przyczyn nie odróżniają już dnia świątecznego od powszedniego, ale kiedyś zostali przyniesieni do świątyni i ochrzczeni – wyjaśnia o. Marek. Pierwszą konsekracją człowieka jest bowiem sakrament chrztu świętego. – Ta chrzcielna konsekracja bywa pogłębiona i zradykalizowana ewangelicznie przez konsekrację zakonną, tj. przez śluby posłuszeństwa, ubóstwa i czystości – tłumaczy, dodając, że osoby do tego powołane, odpowiadając na wezwanie Chrystusa, stają się konsekrowanymi w Kościele. – Do nich należą księżą, którzy pragną realizować swoją misję we wspólnocie zakonnej i w duchu specyficznego charyzmatu wybranego zakonu, a także bracia i siostry zakonne służące Kościołowi zgodnie z misją swojego zgromadzenia – wylicza franciszkanin.
Habit ma niepokoić
Mój rozmówca podkreśla, że takie życie jest głęboko zakorzenione w przykładzie i nauczaniu Chrystusa Pana. Przywołuje adhortację „Vita consecrata”, w której Jan Paweł II pisał, że dzięki profesji rad ewangelicznych, czyli dzięki ślubom zakonnym, zakonnicy i zakonnice sprawiają, że charakterystyczne przymioty Jezusa – dziewictwo, ubóstwo i posłuszeństwo – stają się w trwały sposób „widzialne” w świecie. To jest fundamentalny wymiar uobecniania Jezusa. ...
Agnieszka Wawryniuk