Kultura
Źródło: IZU
Źródło: IZU

Nasz hydrobiolog

- Jesteśmy dumni z tego, że mamy w naszej historii tak znaną postać z dziedziny hydrobiologii. Będziemy kontynuować dzieło siedleckiego geniusza - mówił dr Ryszard Kowalski z Instytutu Biologii AP.

22 października w Muzeum Regionalnym w Siedlcach złożono hołd geniuszowi, doc. Jerzemu Wiszniewskiemu, w 100. rocznicę jego urodzin. Jak mówili organizatorzy, główną ideą spotkania było przybliżenie postaci przyrodnika – niewątpliwie mało znanej w jego rodzinnym mieście, ale tak ważnej w historii, nie tylko Siedlec. Honorowy patronat nad spotkaniem objął bp Zbigniew Kiernikowski.

Prelekcję o życiorysie wybitnego polskiego biologa wygłosili Ewa Bizoń, doktor nauk medycznych, specjalista psychiatrii, a prywatnie córka naukowca. Wspominała ona ojca jako człowieka radosnego, ciepłego i ciekawego świata. – Znajomi pamiętają jego otwartość, szczerość, bezpośredniość oraz godną podziwu odwagę cywilną. Cechowała go błyskotliwa inteligencja oraz ogromna pracowitość. Każdą pracę podejmował w sposób przemyślany i systematyczny. Przykładem tego stanowiła bardzo solidnie zbudowana barykada na Starym Mieście, która była najlepsza w całym rejonie walki – podkreśliła E. Bizoń.

Dr Wojciech Płaska, adiunkt katedry hydrobiologii Uniwersytetu Przyrodniczego w Lublinie, mówił o osiągnięciach naukowych i dokonaniach zawodowych Wiszniewskiego. Bohater spotkania był znanym polskim hydrobiologiem i choć nie żył długo, bo tylko 36 lat (zginął w Powstaniu Warszawskim w 1944 r.), dokonał wielu odkryć naukowych na skalę międzynarodową. Zasłynął doskonałym znawstwem wrotków (zwierzęta bezkręgowe) – zaobserwował ich 4 nowe rodzaje. Genialny siedlczanin odkrył także w jeziorze Wołłosowo na obszarze dzisiejszej Białorusi 3 reliktowe gatunki skorupiaków.

Dokonania Wiszniewskiego stały się rewelacją w nauce na skalę światową, a sama postać odkrywcy do dziś urzeka skromnością, niezwykłym patriotyzmem i bezinteresownym poświęceniem siebie dla innych. Warto więc bliżej zainteresować się życiorysem siedleckiego przyrodnika.

Iwona Zduniak-Urban