
Nasza wolność jest zagrożona!
- Nasza wolność jest zagrożona i to na kilka sposobów - zaznaczał już na wstępie M. Morawiecki. Skupił się przede wszystkim na tym, co uderza w wolność wewnętrzną. Wśród niepokojących zjawisk wymienił m.in. nielegalną emigrację. - Ona może zniszczyć nasze bezpieczeństwo, tożsamość i kulturę. Nie chcemy zamiany kościołów na meczety.
Nie chcemy, by miejsca użyteczności publicznej były z tego powodu chronione przez specjalne jednostki, jak dzieje się to na Zachodzie. Obecna ekipa rządząca przyjęła pakt migracyjny już tydzień po przejęciu władzy! – wspominał były premier.
Mówił też o zagrożeniu wolności słowa. Nawiązywał do odebrania koncesji przez sąd dla TV wPolsce24 i TV Republika. – Wolne media to miejsca swobodnego wyrażania myśli. Wyrok sądowy przypomina czasy komuny, kiedy niszczono na wszelkie możliwe sposoby możliwość docierania do społeczeństwa. To już nie są żarty. Mamy pierwszy krok w kierunku zakneblowania ust niezależnym mediom – przestrzegał M. Morawiecki.
Kneblowanie i blokowanie
– Oni będą bronić władzy za wszelką cenę. Wiedzą, jak pogwałcili demokrację, jak zniszczyli praworządność; wiedzą, że przyjmują nielegalnych imigrantów, niszczą polską gospodarkę i szanse rozwojowe. Co dziś dzieje się z CPK, z polskim atomem? Gdzie są polskie porty? Jak chroniona jest polska granica? Upadają kolejne zakłady pracy, niszczony jest polskie przemysł, ale skąd byście o tym wiedzieli, gdyby nie wolne media? – pytał retorycznie były szef rządu. W swoim przemówieniu mówił o blokowaniu największych inwestycji strategicznych, m.in. suchego portu w Małaszewiczach, który mógłby przynosić kolosalne dochody do polskiego budżetu. Wspominał też o dążeniu obecnej ekipy do wdrożenia zasad tzw. zielonego ładu. – Musimy powstrzymać ten walec, który idzie przez Polskę – apelował M. Morawiecki i zachęcał do głosowania na Karola Nawrockiego.
Bo nic się nie opłaca…
Potem głos zabrał Daniel Obajtek, były prezes Orlenu. W swoim wystąpieniu wytykał obecnej władzy brak decyzyjności, blokowanie rozwoju Polski, zamykanie wolnych mediów i zastraszanie społeczeństwa. – Różnego rodzaju uchwałami i rezolucjami, które przypominają gospodarkę regulowaną i bolszewicką, próbuje się nam zabrać wolność decyzji. Nie można ukierunkować człowieka wszystkimi możliwymi aktami prawnymi, bo wtedy człowiek przestaje być wolny. Jaka to wolność, gdy wszystko nam uregulują? Nawet biznes! To socjalizm! Za naszych czasów tyle inwestycji nabrało rozpędu, a teraz nagle nic się nie opłaca! Gdzie są dziennikarze, którzy niedawno wyrażali solidarność? Dlaczego nie bronicie swoich kolegów? Polski naród nie lubi zabraniania czegokolwiek i zawsze robi wtedy na odwrót. Wrogowie, wasz koniec jest bliski! Nie zastraszycie nas! – podsumowywał D. Obajtek.
AWAW