Nasze dziś, nasze jutro
21 listopada na andrzejki do Kąkolewnicy przyjechało 20 zespołów z Międzyrzeca, Kąkolewnicy, Polskowoli, Grabowca, Turowa, a nawet z parafii Jeziorzany. Przez kilka godzin w sali Gminnego Ośrodka Kultury słychać było muzykę i śpiew. Spotkanie zakończyło się Apelem Jasnogórskim i dyskoteką, a rodzice przygotowali słodki poczęstunek.
Organizatorami uroczystości był GOK, służba liturgiczna i wikariusz parafii św. Filipa Neri ks. Marcin Chruściel, który poprowadził spotkanie. Fundusze na zorganizowanie przeglądu zebrała służba liturgiczna – ministranci i lektorzy z parafii podczas zorganizowanej przez nich dyskoteki. Impreza miała charakter konkursowy, choć bardziej chodziło o przegląd umiejętności zespołów, wzajemne porównanie ich poziomu i integracja młodzieży. Wszyscy uczestnicy dostali upominki w postaci śpiewników, a ministranci rozdawali cukierki. Jury nie przyznało trzech pierwszych miejsc, bo trudno było wybierać między prezentującymi wysoki poziom grupami. Przyznano jednak kilka wyróżnień. Jury wyróżniło piosenki śpiewane przez Ewę Suśniak i scholę „Armia Pana” z Jeziorzan, dwa duety: Michała Korulczyka i Mateusza Mazura z Kąkolewnicy oraz Joannę Cap i Wojciecha Osaka z Grabowca. Wyróżnienie otrzymał też chór szkolny z Gimnazjum nr 2 w Międzyrzecu. 3 PYTANIA
Ks. Marcin Chruściel – wikariusz parafii św. Filipa Neri w Kąkolewnicy
Jaki cel mają tego typu spotkania?
Chcemy pokazać, że można się wspólnie bawić i wychwalać Boga. Że spotkanie andrzejkowe nie musi polegać na laniu wosku i wróżeniu, bo to pogańskie zwyczaje. Słowo „andrzejki” może mieć też wymiar chrześcijański. Takie spotkanie pomaga wyrobić w młodzieży odwagę świadectwa, przyznania się do Boga i wiary, bo widać że dziś tej odwagi niektórym brakuje. Przez tego typu spotkania wzrasta też duch modlitwy chrześcijańskiej.
Dlaczego w sali GOK, a nie w kościele?
Spotkania w kościele mają charakter bardziej sakralny, jak np.: adoracja, apel niepodległościowy czy misterium drogi krzyżowej. Natomiast na tych „andrzejkach” mamy się wesoło bawić. Dlatego na koniec spotkania przewidziana jest też dyskoteka. Taka impreza pozwala również młodzieży zrozumieć, że nasze chrześcijaństwo jest nie tylko w kościele, ale w każdym miejscu, w którym się znajdujemy.
Czy młodzież chętnie uczestniczy w tego typu imprezach?
W zeszłym roku było mniej uczestników. Potem jednak zorganizowaliśmy spotkanie w ferie, a w sierpniu – z pieśnią maryjną w lesie. Nie narzucam młodzieży takich spotkań, oni sami je proponują, są chętni do pomocy i zawsze mogę na nich liczyć.
BZ