Historia
Źródło: ARCHIWUM
Źródło: ARCHIWUM

Nasze pielgrzymowanie

Są pielgrzymi, którzy wyruszyli na pątniczy szlak na Jasną Górę, ale są i tacy, którzy przemierzają nasz region, kierując się do podlaskich miejsc świętych.

Najbardziej znane sanktuaria diecezji siedleckiej to m.in.: Kodeń, Leśna Podlaska, Wola Gułowska i Orchówek, gdzie wizerunki Matki Bożej są ukoronowane koronami papieskimi. Na mapie naszej diecezji są również miejsca mniej odwiedzane, np. Mariańskie Porzecze czy Mokobody, gdzie również gromadzą się pielgrzymi. Najliczniejsze pielgrzymki przybywają do Kodnia. Dawniej ciągnęły tłumy pielgrzymów z Podlasia, Chełmszczyzny, Wołynia, Podola, rdzennej Litwy i ze Żmudzi. Prawosławni, grekokatolicy, rzymscy katolicy wracali obdarowani łaskami. Wota i zapisy w księdze łask to znaki cudownych zdarzeń czy uzdrowień otrzymywanych przez orędownictwo Maryi. Świadectwa ich doznania składane są w wielu sanktuariach, np. w Leśnej Podlaskiej, gdzie do Matki Bożej od wieków przybywają pątnicy.

Jej jaśniejący obraz znaleźli na drzewie dzikiej gruszy dwaj chłopcy pasący bydło przed wiekami, dokładnie 26 września 1683 r. Wizerunek ten, umieszczony później w zbudowanym dla niego kościele, gromadził rzesze, zaś w miejscu, gdzie miał się ukazać obraz Maryi, została z czasem postawiona kaplica. Komisja biskupia dwukrotnie: w 1684 i 1700 r. wydała dekret o niezwykłości łask otrzymanych przez Jej wstawiennictwo.

Wyryta na kamieniu płaskorzeźba Matki Bożej z Dzieciątkiem, pochodząca z XVII w., znajduje się w kościele pw. św. Apostołów Piotra i Pawła i Narodzenia NMP.

Opiekę nad wizerunkiem i parafią powierzono zakonowi paulinów. W okresie zaborów klasztor zamknięto za sprzyjanie powstaniu styczniowemu, a do budynków popaulińskich sprowadzono mniszki prawosławne, zaś kościół przebudowano na cerkiew. Mimo ukrycia obrazu w obawie przed zabraniem ok. 1867 r., nieprzerwanie trwał kult Maryi Leśniańskiej. Odnaleziony obraz w 1927 r. uroczyście wprowadzono do Leśnej. Wizerunek koronował kard. Stefan Wyszyński w 1963 r.

Czciciele Matki Bożej przybywają do leśniańskiego sanktuarium szczególnie 15 sierpnia, tj. na Wniebowzięcie NMP, oraz z okazji Diecezjalnej Pielgrzymki Kół Żywego Różańca. – Są to głównie osoby z okolicznych dekanatów – mówi proboszcz o. Justyn Duszczyk OSPPE. – W tym roku obserwujemy duży spadek, jeśli chodzi o grupy zorganizowane z terenu całej Polski, które licznie przyjeżdżały w poprzednich latach na szlak podlaskich sanktuariów: do Kodnia, Pratulina i Leśnej Podlaskiej. Związane jest to z pandemią, ale przede wszystkim z wprowadzanymi utrudnieniami w ruchu przygranicznym. Sporo osób zrezygnowało z przyjazdu na Podlasie, organizatorzy pielgrzymek pytali z niepokojem o sytuację  na naszych terenach – dodaje.

Kult trwa nieprzerwanie. W Leśnej w sposób uroczysty celebrowane są święta maryjne, odprawiana jest nowenna do Matki Bożej, w trakcie której polecane są Maryi wszystkie intencje pielgrzymów. Organizowane są, związane z odpustami, procesje maryjne na terenie parafii. Z myślą o pielgrzymach paulini planują w przyszłości ustawić stacje różańcowe oraz Drogę krzyżową.

 

Opiekunowie miejsca

Żywotność kultu zależy od wielu czynników, m.in. od opiekunów danego miejsca. W Woli Gułowskiej posługują karmelici. Przybyli tu w 1633 r. na zaproszenie Ludwika z Krasnego Krasińskiego, starosty płockiego, kasztelana ciechanowskiego i dziedzica na Adamowie, Gułowie i Woli Gułowskiej. Konwent w Woli Gułowskiej stał się drugim po Krakowie pod względem liczebności zakonników klasztorem karmelitańskim. Formalnie konwent został erygowany we wrześniu 1659 r. przez biskupa krakowskiego Andrzeja Trzebickiego, zapewne wkrótce rozpoczęto budowę murowanego barokowego kościoła, którą kontynuowano z przerwami do 1704 r., a ukończono dopiero w latach 1770-1780. Liczne grono darczyńców wspierających funkcjonujące tu sanktuarium maryjne sprawiło, że w XVIII w. konwent był jednym z większych zgromadzeń karmelickich w prowincji małopolskiej. Po kasacji zakonu w 1864 r. kapucyn o. Beniamin Szymański jako biskup podlaski postarał się o opiekę nad cudownym obrazem i kościołem. W 1869 r. założono tu parafię. W 1924 r. bp Henryk Przeździecki ponownie przekazał kościół wraz z całym uposażeniem zakonowi.

Historia sanktuarium sięga początków XVI w., związane z nim są podania. Jedno mówi o tym, że kiedy pobożna niewiasta o imieniu Barbara przychodziła pod krzyż, aby modlić się za męża służącego w wojsku, ukazała się jej Matka Boża i poleciła, aby w tym miejscu stanęła kaplica. Zgodnie z drugim podaniem, z 1563 r., dworzanin króla Zygmunta Augusta, fanatyczny kalwin, zajął przemocą kościół w Kocku i powyrzucał wszystkie ołtarze i obrazy. Jeden z nich, który ocalał, okazał się cudowny. Odnalazł go w miejscowości Łysobyki mieszkaniec wsi Przytoczno. Z jego domu obraz Matki Bożej przeniesiono następnie do Woli Gułowskiej. Pielgrzymowali tu zarówno rzymscy katolicy, jak i unici oraz prawosławni.

– To miejsce bogate w historię – potwierdza proboszcz parafii Nawiedzenia NMP o. Aleksander Pikor OCarm. – Przyjeżdżają ludzie, zamawiają Msze w intencji dziękczynnej za otrzymane łaski za przyczyną Matki Bożej, składają prośby. W każdą sobotę sprawowana jest Msza wotywna do Matki Bożej z Góry Karmel. W sanktuarium zgromadzone są liczne wota, ostatnio złożono kilka nowych. W podziemiach znajduje się cudowna studzienka, a odwiedzający to miejsce piją z niej wodę, twierdząc, że pomaga, leczy, łagodzi cierpienia – mówi o. Pikor, dodając, że tysiące osób przyjęło też szatę Maryi – szkaplerz karmelitański.

Pielgrzymi licznie przybywają w dniach odpustu: NMP Matki Kościoła, Nawiedzenia NMP, Matki Bożej Szkaplerznej, Przemienienia Pańskiego, Wniebowzięcia NMP i Narodzenia NMP. W sanktuarium silnie obecna jest pamięć żołnierzy września 1939 r. Kombatanci przybywają tu w rocznice ostatniej bitwy stoczonej pod dowództwem gen. Franciszka Kleeberga. 8 września Matce Bożej znów pokłonią się pielgrzymi na koniach. Jak zaznacza proboszcz parafii, tworzona jest aktualnie baza pielgrzymkowa, dotąd słabo rozwinięta, ale osoby odwiedzające to miejsce na pewno znajdą lokum w gospodarstwach agroturystycznych prowadzonych przez okolicznych mieszkańców.

         

Do Mariańskiego Porzecza i Mokobód

Nasilenie ruchu pielgrzymkowego obserwuje się przy okazji odpustów. Przykładowo do sanktuarium w Mariańskim Porzeczu w powiecie garwolińskim przybywają wierni 15 września, we wspomnienie NMP Bolesnej, patronki tego miejsca, oraz 15 sierpnia. – Jeśli ktoś raz tu już był, powraca – twierdzi proboszcz parafii ks. Jan Krajewski MIC. – Nie jest to wprawdzie miejsce docelowe pielgrzymek, znajduje się ono na trasie pielgrzymkowej, ale sanktuarium w Mariańskim Porzeczu ciągle jest odkrywane.

Pielgrzymki, jak zaznacza ks. Krajewski, mają charakter błagalny. Ludzie proszą Matkę Bożą Goźlińską o opiekę nad rodzinami. Jest to związane z osobą św. o. Stanisława Papczyńskiego, który dał się poznać jako obrońca dzieci nienarodzonych, orędownik młodych małżeństw starających się o potomstwo oraz opiekun rodzin. Wiele łask i cudów wyproszonych za wstawiennictwem o. Papczyńskiego dotyczy życia nienarodzonych.

W 1699 r. założyciel Zgromadzenia Księży Marianów Niepokalanego Poczęcia NMP o. S. Papczyński ofiarował tamtejszej wspólnocie w Goźlinie obraz Matki Bożej przywieziony z domu rodzinnego w Podegrodziu koło Starego Sącza, który to wizerunek z czasem zasłynął łaskami. Wstawiennictwu Maryi przypisuje się cud nad Wisłą 15 sierpnia 1920 r., a także uratowanie kościoła przed rozbiórką w roku 1944. Obraz Matki Bożej znajduje się w bocznym ołtarzu drewnianego kościoła, który ma kształt bazylikowy z iluzjonistyczną polichromią na płótnach przyklejonych do ścian oraz na zagruntowanych belkach, autorstwa o. Jana Niezabitowskiego, marianina.

Jednym z piękniejszych klasycystycznych obiektów sakralnych w Polsce jest kościół w Mokobodach, gdzie znajduje się XVII-wieczny obraz Matki Bożej z Dzieciątkiem. Kult Jej cudownego wizerunku wiąże się z leżącą obok miejscowością Budzieszyn, owianą legendą o niezwykłym ocaleniu polskich wojów przed zdradzieckim napadem Jaćwingów. Śpiących mężów obudzić miał nagły blask bijący od cudownego obrazu.

– Dzisiaj parafianie, doceniając obecność Matki Bożej, dbają o to miejsce – podkreśla proboszcz parafii św. Jadwigi ks. Piotr Chodźko. Trwają wiernie na modlitwie, gromadząc się przy obrazie Maryi w pierwsze soboty miesiąca, na nowennie do Matki Bożej Budziszyńskiej, na nabożeństwach fatimskich. Przybywają tu także pielgrzymi. – W ciągu roku nieliczne są pielgrzymki autokarowe. Odwiedzają miejsce przeważnie pielgrzymi indywidualni, zwłaszcza w okresie letnim – mówi ks. Chodźko. – W lipcu i sierpniu sprawowana jest dodatkowa Msza św. o 11.00 w Budzieszynie. Szczególnie dużo ludzi przybywa do mokobodzkiego sanktuarium na odpust Przemienienia Pańskiego. Pielgrzymów przyciąga też bijące w Budzieszynie źródełko, którego woda – jak mówią – wraz z wiarą i modlitwą może uzdrowić.

Joanna Szubstarska