Aktualności
Naucz się wołać

Naucz się wołać

Już kilkukrotnie wracały do mnie świadectwa, że ta krótka modlitwa jest skuteczna w nagłych trudnościach, niespodziewanych sytuacjach czy nękaniu spowodowanym pokusami od złego.

Słowa Bartymeusza w Jerycho, wołającego w przy drodze: „Jezusie, Synu Dawida, ulituj się nade mną” (Mk 10,47) także i dzisiaj wyrywają z duchowych opresji i niosą ulgę, wprowadzając w relację z Jezusem. Jest pomocą, gdy nie znajdujemy żadnych słów, które chcielibyśmy powiedzieć Bogu. Jest modlitwą tęsknoty, wołaniem o Bożą interwencję, modlitwą bycia – przy Jezusie i z Jezusem.

Scena z Ewangelii, którą daje nam Kościół na XXX Niedzielę zwykłą jest dość niespodziewana. Gorący pustynny klimat Jerycha, przy drodze siedzący żebracy, podążający drogą ludzie, a wśród nich Jezus i jego uczniowie… Wydaje się, że to zwykła szara codzienność, nic szczególnego. Codzienny rytm miasta. Dzieję się jednak wśród tej monotonii niezwykły cud. Spotkanie ślepca, który chciał wyrwać się z swojej niewygodnej codzienności, i Jezusa z Nazaretu, o którym słyszał, że uzdrawia ludzi.

Ewangelia zaznacza, że Bartymeusz, zrywając się na nogi, by dojść do Jezusa, odrzucił płaszcz, którym był okryty. Był to jego żebraczy dom. W nocy chronił go przed zimnem. W dzień Bartymeusz siedział na nim, prosząc o jałmużnę. Ślepiec spod Jerycha pozostawia jednak swoje miejsce żebracze i kieruje się do Jezusa. Po odważnym wołaniu zostaje zauważony przez Jezusa i uczniów. Dokonuje się przemieniające spotkanie. Odzyskuje wolność, odzyskuje zdrowie. I – jak dopowiada ewangelista Marek – od tego momentu zaczyna podążać za Jezusem.

Podobnie i w naszej codzienności mogą przydarzyć się sytuacje, gdy wewnętrznie funkcjonujemy jak Bartymeusz – pokiereszowany przez życie żebrak. Przyzwyczajeni do swojej niedoli, mamy marzenia i chęć zmiany tego, co jest codziennym trudem, niezawinionym cierpieniem. Brakuje tylko odpowiedniego impulsu.

Uzdrawia Jezus. Lekarstwem jest odwaga, by zawołać w potrzebie „Jezusie, Synu Dawida, ulituj się nade mną!”. Przełamanie bariery własnego egoizmu, niepewności i wejście w relację z Jezusem, w której oddaje się Mu własne zdrowie i życie, poskutkuje przemianą tego, co dotychczas było chore. Wejście w relację z Jezusem przemienia i nadaje życiu nową jakość.

Jeżeli więc widzisz, że coś Cię przytłacza, naucz się wołać tymi słowami, a pomogą ci w spotkaniu z miłosiernym Jezusem. Wołaj w doświadczeniach, a On da ci nowe życie.

 

Mielcarek o. Błażej