Neutralne czy wrogie?
Co jakiś czas w mediach słyszymy zaniepokojone głosy na temat Kościoła. Dość często są one utrzymane w tonie pozornie zatroskanym i dotyczą „zamknięcia Kościoła na świat”, „nieumiejętności dostosowania nauczania do wymogów współczesnych czasów” czy też „braku otwartości Kościoła na nowe trendy”. Często tego rodzaju krytyka kierowana jest personalnie pod adresem obecnego papieża. Stanowisko Kościoła w kwestiach moralnych, dotyczących poszanowania życia, etyki społecznej oraz szeroko rozumianej obecności Dekalogu i zasad Ewangelii w życiu społecznym i osobistym, jest nazywane „wtrącaniem się do polityki”. Drugim z częściej spotykanych tematów medialnych publikacji są mniejsze lub większe słabości i upadki osób duchownych. Efektem jest stale rosnąca nieufność wielu chrześcijan (duchownych i świeckich) wobec mediów i dziennikarzy. Nieufność w coraz większym stopniu porównywalna z czasami PRL-u, kiedy oficjalne media były jednoznacznie kojarzone jako narzędzia komunistycznej propagandy.
Tylko narzędzie
Siła oddziaływania mediów jest niepodważalna. W ustroju demokratycznym są one w stanie zniszczyć karierę niemal każdej osoby, choćby światłej i kompetentnej, a wywindować na piedestał beztalencia i miernoty. Jesteśmy świadkami procesu, w którym media stają się już nie czwartą – ale pierwszą władzą. ...
Ks. Andrzej Adamski