Region
Nie był to koncert życzeń

Nie był to koncert życzeń

W piątek, 15 listopada, spotkali się burmistrzowie miast powiatowych województwa lubelskiego, na czele z marszałkiem Krzysztofem Hetmanem. Celem głównym było wypracowanie wspólnego stanowiska odnośnie kształtu przyszłego Regionalnego Programu Operacyjnego dla województwa i zagwarantowania w nim środków na rozwój miast powiatowych.

Inicjatorami spotkania, które miało miejsce w Świdniku, byli burmistrzowie Łukowa: Dariusz Szustek oraz Marcin Mateńko. Ten dzień nie był koncertem życzeń. Poświęcono go na dzieleniem się problemami i poszukiwanie wspólnych rozwiązań. Już niedługo ma powstać grupa robocza, która przygotuje konkretny zapis planu działania. Do porozumienia doszły już starostwa powiatowe podczas konwentu starostów. Otrzymają środki na drogi, służbę zdrowia czy szkolnictwo zawodowe. Przyszedł czas na miasta, które do tej pory nie prowadziły rozmów w celu wypracowania megaprojektu.

Czego potrzebują wszystkie miasta powiatowe województwa lubelskiego? Burmistrzowie opowiedzieli, z czym zmagają się w swoich środowiskach. – Z rozmów dało się wywnioskować, że plany już się krystalizują. Najprawdopodobniej miasta postawią na szeroko pojętą rewitalizację – mówi M. Mateńko, zastępca burmistrza Łukowa. – Marszałek województwa skłaniał się ku temu, by położyć nacisk na rozwój gospodarczy. Burmistrzowie zaznaczali jednak, że cele społeczne są równie ważne, ponieważ mieszkańcy oczekują infrastruktury kulturalnej i sportowej na dobrym poziomie. Myślę, że uda się nam pogodzić inwestowanie w obydwa obszary – zaznacza.

Takim połączeniem potrzeb władz wojewódzkich oraz mieszkańców miałaby być w Łukowie rewitalizacja zalewu Zimna Woda. Samorząd Łukowa chciałby wydać pieniądze także na prace przy odkrytych basenach przy ul. Browarnej. – Mamy wizję, jak mógłby wyglądać ten obiekt, ale koszt to 12 mln zł. Miejsce to niemal od 40 lat nie było modernizowane. Za wszelką cenę chcemy podtrzymać działalność basenów odkrytych, bo wiemy, że w miesiącach letnich dziennie korzysta z nich nawet tysiąc osób – uzasadnia Mateńko.

Wioletta Ekielska