Nie dawaj nigdy wolności Polakom
Odwilż posewastopolska, którą zapoczątkowała klęska Rosji w wojnie krymskiej toczonej z Turcją, Wielką Brytanią, Francją i Sardynią (1853-1856) przyniosła chwilowe złagodzenie polityki rusyfikacji, okupione jednak krwią manifestantów.
Wybuch powstania styczniowego stał się dla Petersburga tylko pretekstem uzasadniającym sięgnięcie po wcześniej stosowane metody represji w celu walki z polskością. Jednym z zasadniczych elementów polityki wynaradawiania była rusyfikacja szkolnictwa. To z młodym pokoleniem Polaków wychowanym w rosyjskiej szkole wiązano największe nadzieje na skuteczną realizację tego zamierzenia. Zrusyfikowana inteligencja miała stanowić podglebie ułatwiające dokonanie nad Wisłą trwałych przekształceń etnicznych. Oczekiwania władz spełniał prof. Majewski z „Syzyfowych prac”, nauczyciel klasy wstępnej w gimnazjum, który nie tylko ślepo i posłusznie współpracował z Rosjanami, ale przeszedł również na prawosławie, religię państwową stanowiącą jeden z czynników integrujących Imperium. W Cesarstwie Rosyjskim konwersja na prawosławie ułatwiała karierę, tak jak pozostanie przy religii katolickiej ją utrudniało. Spotkało to chociażby płk. Leona Barszczewskiego pod koniec życia związanego z Siedlcami, który świadomie odrzucił propozycję zmiany wyznania, tym samym przekreślając możliwość dalszego awansu. ...
Witold Bobryk