Aktualności
Nie dla budowy masztu

Nie dla budowy masztu

Warszawska firma Towerlink Poland wystąpiła do międzyrzeckiego urzędu miasta z wnioskiem o wydanie decyzji na budowę instalacji radiokomunikacyjnej. Mieszkańcy nie zgadzają się na planowaną lokalizację masztu.

Temat poruszył jako pierwszy radny Andrzej Mironiuk podczas sesji rady powiatu bialskiego. – Maszt miałby powstać na budynku internatu Zespołu Szkół Ekonomicznych w Międzyrzecu Podlaskim przy ul. Czystej 25. Jest to dwupiętrowy budynek, położony w dosyć gęstej zabudowie domów jednorodzinnych. W pobliżu znajdują się szkoła, powiatowy urząd pracy i stołówka szkolna. Na dachu internatu ma zostać zamontowany maszt o wysokości 10 m. To przedsięwzięcie, które znacząco może oddziaływać na środowisko, a tym samym mieć znaczący wpływ na mieszkańców – wyjaśnia A. Mironiuk.

 

Są pytania, ale pisma brak

Radny Mironiuk w imieniu własnym i mieszkańców zwrócił się do starosty Mariusza Filipiuka o wydanie negatywnej decyzji w sprawie budowy masztu. Włodarz w odpowiedzi podkreślił, że żadne pismo w tej kwestii nie wpłynęło do zarządu. Jeśli tak się stanie, zostaną podjęte działania zgodnie z prawem. Przewodniczący rady miasta, a jednocześnie dyrektor międzyrzeckiego ZSE Robert Matejek twierdzi, że firma nie powiadomiła również szkoły o planowanej inwestycji. – Nie ma żadnej umowy czy propozycji współpracy. Wiem, że inwestor w różnych miejscach rozpytuje o możliwość budowy instalacji. Ja jestem przeciwny temu przedsięwzięciu – podkreśla R. Matejek.

 

Burmistrz też przeciwny

Burmistrz Międzyrzeca Podlaskiego Zbigniew Kot poinformował o rozpoczęciu postępowania w sprawie wydania decyzji środowiskowej na wniosek inwestora. – Jestem zdecydowanie przeciwny usytuowaniu tej inwestycji. Nie spodziewałem się, że na terenach publicznych, szkół, szpitali czy placówek zdrowia mogą powstawać tego typu instalacje – zaznacza Z. Kot. Urząd miasta zwrócił się do inwestora o doprecyzowanie wniosku. Cała procedura będzie rozszerzona, gdy swoją opinię wyda sanepid i Regionalna Dyrekcja Ochrony Środowiska. – Najważniejsze jest dla mnie zdanie mieszkańców – zapewnia. – Decyzję w sprawie wydaje miasto, ale może być ona zaskarżona do Samorządowego Kolegium Odwoławczego. Narzędzie do skutecznego zatrzymania inwestycji ma powiat jako właściciel nieruchomości – dodaje Z. Kot.

 

Lepiej dmuchać na zimne

Radny powiatowy A. Mironiuk i radny miejski Zdzisław Frydrychowski rozpoczęli akcję zbierania podpisów pod protestem przeciwko inwestycji. Poparło ją już 200 osób mieszkających najbliżej planowanej lokalizacji masztu. – W roku szkolnym w internacie mieszka młodzież, w czasie wakacji jest on wynajmowany. W sąsiedztwie znajduje się gęsta zabudowa. Promieniowanie takiego masztu może działać szkodliwie na zdrowie ludzi – zauważa Z. Frydrychowski. – Być może na początku, gdyby taki maszt powstał, to jego parametry byłyby zgodne z bezpieczeństwem, ale w miarę użytkowania, nie mielibyśmy wpływu na natężenie sygnału. Dlatego uważam, że w tym przypadku trzeba dmuchać na zimne. Są inne miejsca, w których taki maszt może stanąć, np. obrzeża miasta czy rejony przemysłowe – dodaje radny.

Mimo kilkukrotnej próby kontaktu nie udało się nam, niestety, poznać stanowiska inwestora. Mieszkańcy są jednak zgodni i protestują przeciwko budowie masztu. – Jest to z pewnością niebezpieczne dla nas i dla środowiska. Protestujemy, nie ma naszej zgody na tę inwestycję – podkreślają.

Magdalena Frydrychowska