„Nie” dla fermy drobiu
„Dołącz i zaprotestuj przeciw budowie przemysłowych ferm na Podlasiu. Brak sprzeciwu oznacza zgodę na budowę ferm i życie naszych dzieci w ich sąsiedztwie!” – nawoływali mieszkańcy z Kodnia, Kwasówki, Sosnówki i Drelowa. Wspierali ich przedstawiciele z AgroUni z Michałem Kołodziejczakiem. – Firma Wipasz planuje budowę ferm w czterech gminach, co daje liczbę ponad 60 kurników. W jednym będą hodowane tysiące kurczaków. Docelowo w fermach ma żyć 70 mln kur – mówił M. Kołodziejczak.
To nie jest blokowanie rolnictwa
Protestującym towarzyszyło także Stowarzyszenie Otwarte Klatki. – Współpracujemy z mieszkańcami powiatu bialskiego. Temu obszarowi grozi budowa dużych przemysłowych ferm drobiu. W drastyczny sposób wpłyną na pogorszenie codziennego życia mieszkańców i warunków środowiskowych – tłumaczył przedstawiciel stowarzyszenia Bartosz Zając. – Chcemy, żeby ludzie zdali sobie sprawę z powagi problemu. To nie jest blokowanie rolnictwa, ale szkodliwego przemysłu. Zwiększanie skali chowu za pośrednictwem ferm wpływa na upadek gospodarstw wiejskich – stwierdził.
Więcej w bieżącym wydaniu „ECHA”.
Magdalena Frydrychowska