Region
Źródło: ARCHIWUM
Źródło: ARCHIWUM

Nie dla produktów z Rosji

Sieć sklepów Topaz jako pierwsza w regionie i jedna z pierwszych w kraju wycofała ze sprzedaży produkty rosyjskiego pochodzenia. Jest to akt solidarności z narodem ukraińskim.

- Chcieliśmy w ten sposób wyrazić głośne „nie” przeciwko agresji Rosji na Ukrainę - mówi Mateusz Orzełowski, dyrektor marketingu sieci Topaz. - Obserwując to, co dzieje się u naszych wschodnich sąsiadów, chcieliśmy zrobić coś więcej poza tym, co czyniliśmy już od pierwszego dnia wojny, gdy uruchomiliśmy w naszych sklepach zbiorki, wspieraliśmy samorządy terytorialne w organizowanych przez nich akcjach, użyczaliśmy swojej floty, by dary z różnych regionów, w których działamy, mogły dojechać na granicę - dodaje. M. Orzełowski przyznaje, iż decyzja o wycofaniu artykułów produkowanych w Rosji była poniekąd odpowiedzią na oświadczenie Polskiej Izby Handlu, która do tego typu bojkotu namawiała.

– Jednak żadna z sieci nie podjęła konkretnych kroków. Byliśmy jedną z pierwszych i zarządziliśmy usunięcie z półek produktów z rosyjskim kodem – dodaje dyrektor marketingu sieci.

Są to artykuły przemysłowe, np. solniczki czy salaterki, ale także spożywcze, alkoholowe, chemiczne, farby do włosów, kosmetyki, słodycze – dwa smaki dość rozpoznawalnych batonów, które były produkowane w Rosji przez popularne koncerny. – Nie ma tych produktów w żadnym z naszych sklepów – zapewnia M. Orzełowski, dodając, iż decyzja spotkała się z bardzo pozytywnym odzewem zarówno ze strony klientów, jak i innych firm. – Otrzymaliśmy mnóstwo maili od wielkich koncernów, z którymi współpracujemy bądź współpracowaliśmy. Gratulowano nam inicjatywy. Cieszymy się, że decyzja sieci Topaz, która działa zaledwie w czterech województwach, uruchomiła lawinę polskich decyzji w sprawie wycofywania rosyjskich produktów – dodaje.

 

Kupujmy świadomie

O solidarne zachowania w związku atakiem Rosji i Białorusi na Ukrainę apeluje do polskich przedsiębiorców i konsumentów Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów. – Zachęcamy do akcji niekupowania produktów i usług od firm z Rosji i Białorusi. Doceniamy sieci handlowe wycofujące takie produkty ze swojej oferty. Bądźmy solidarni z Ukrainą, sprzeciwiamy się rosyjskiej agresji wojskowej – mówi Tomasz Chróstny, prezes UOKiK, dodając, iż informacje o tym, skąd pochodzi dany artykuł, znajdziemy na jego kodzie kreskowym. W przypadku produktów pochodzących z Federacji Rosyjskiej zaczyna się on cyframi 46, natomiast z Białorusi – 481.

MD