Rozmowy

Nie ma nawrócenia bez uznania grzechów

Rozmowa z ks. Jakubem Kozakiem, dyrektorem Studium Życia Rodzinnego Diecezji Siedleckiej.

Nagłówek jednej z gazet: „Kościół wpędza nas w poczucie winy”, bo - w domyśle - zmusza nas do spowiedzi. Co Ksiądz na to?

Żeby rozumieć sakramenty, potrzeba wiary i osobistej relacji z Bogiem. Niestety dziś takie treści są przekazywane jako pewniki, a głos najchętniej zabierają ci, którzy nie mają pojęcia o rzeczywistości łaski. Takie ujęcie nie powinno nas też dziwić z tego względu, że Kościół, nawrócenie, sakramenty często były obiektem drwin i niezrozumienia ze strony niewierzących czy wojujących z wiarą.

Świadomość grzeszności, która dzisiaj tak umyka ludziom w codzienności, jest – myślę – związana z błędnym przekonaniem na temat tego, czym jest grzech i czym jest nawrócenie. Kościół w istocie daje człowiekowi wolność, jakiej nikt inny dać nie może, gdyż „ku wolności wyswobodził nas Chrystus” (J 5,1).

 

Wezwanie do nawrócenia wybrzmiewa od początku Wielkiego Postu. Jaką rolę spełnia w nawróceniu stanięcie w prawdzie wobec siebie i swojej grzeszności?

Osąd samego siebie i uznanie grzeszności są niezbędne do nawrócenia, ale to dopiero pierwszy etap całego procesu. Kolejnym jest zwrócenie się ku Bogu i podążanie ku Niemu – żyć, postępować, wartościować i myśleć jak Pan Bóg. To dużo więcej niż uznać grzeszność. Nawrócić się oznacza całkowicie zwrócić się do Pana Boga i pragnąć być z Nim zjednoczonym, każdego dnia coraz bardziej tę jedność budować i z niej nie rezygnować pomimo trudności. Ta ważna perspektywa procesu nawrócenia pomaga bliżej przyjrzeć się samej grzeszności. Grzech i grzeszna kondycja człowieka mogą być dostrzeżone tylko w świetle wiary. Bez światła Bożej miłości nie możemy mówić o grzechu. ...

Monika Lipińska

Pozostało jeszcze 85% treści do przeczytania.

Posiadasz 0 żetonów
Potrzebujesz 1 żeton, aby odblokować ten artykuł