Region
Źródło: WAJ
Źródło: WAJ

Nie ma powodów do obaw

Stan ratownictwa medycznego w powiecie garwolińskim nie odbiega od poziomu, jaki reprezentują inne samorządy. Pokuszę się nawet o stwierdzenie, że jest powyżej przeciętnej - powiedział podczas spotkania w Garwolinie wojewoda mazowiecki Jacek Kozłowski.

Powiat dysponuje trzema karetkami - jedną specjalistyczną z lekarzem i jedną podstawową z ratownikiem medycznym, które stacjonują w Garwolinie, oraz jedną podstawową z bazą w Gończycach. Według samorządowców i lokalnej służby zdrowia trzy ambulanse to stanowczo za mało, by zapewnić bezpieczeństwo mieszkańcom powiatu.

Statystyki mówią, że jest dobrze

Wojewoda mazowiecki J. Kozłowski nie podziela tych obaw. Podczas debaty, która odbyła się 28 stycznia, powiedział, że statystyka nie potwierdza, iż karetek jest za mało. – Na prawie pięć tysięcy wyjazdów ambulansów do potrzebujących pomocy, w okresie od 1 stycznia do 31 października 2013 r., tylko w pięciu przypadkach okazało się, że obie karetki z Garwolina i Gończyc były zajęte przy innych zleceniach. Ambulans specjalistyczny, czyli tzw. erka, wyjeżdża przeciętnie cztery razy na dobę. Oznacza to, że większość czasu stoi, oczekując na wezwanie – powiedział J. Kozłowski. Argumentując swoje stanowisko, dodał także, iż dwie karetki podstawowe wyjeżdżają do chorych średnio sześć razy na dobę. – Nie ma powodów do obaw. Usługi ratownictwa medycznego w pełni zapewniają bezpieczeństwo mieszkańcom powiatu garwolińskiego, zwłaszcza że poziom ryzyka jest tu znacznie mniejszy niż w Warszawie – przekonywał wojewoda.

Z przytaczanych przez J. Kozłowskiego statystyk wynika, iż średni czas dojazdu karetki do chorego wynosi na terenach wiejskich ok. 15 minut, a w miastach 8 minut. Ambulanse w powiecie garwolińskim mieszczą się w tych granicach.

Radni proszą o ambulans

Samorządowcy chcieli jednak wiedzieć, czy jest szansa na czwartą karetkę. Proszą o nią wojewodę, jako odpowiedzialnego za podział Mazowsza na tzw. rejonowy operacyjne, od kilku miesięcy. – Trzeba wziąć pod uwagę specyfikę powiatu garwolińskiego, jego obszar i zasięg działania ratownictwa. Wyjeżdżając do chorego, karetki korzystają w większości z gminnych dróg, a często nawet polnych. Sprawia to, że czas dojazdu do potrzebującego, wydłuża się – mówił w październiku Marek Chciałowski, przypominając, że zdarzało się, gdy do wypadku w Garwolinie dysponowano ambulans z Siedlec czy Kołbieli lub niewłaściwie pokierowano zespół ratowniczy, gdyż w powiecie jest wiele miejscowości o takiej samej nazwie, ale położonych w innych gminach. Dlatego w październiku 2013 r. rada podjęła uchwałę intencyjną w sprawie zwiększenia obsady karetek.

Jest szansa, ale…

Argumenty widocznie przekonały wojewodę, ponieważ podczas wtorkowej debaty powiedział, że prowadzone są analizy rozmieszczenia ambulansów. – Przymierzamy się do tego, by po zakończeniu obecnego kontraktu, czyli od 1 lipca 2015 r., jedną karetkę z powiatu mińskiego przesunąć bliżej garwolińskiego. Być może odpowiednim miejscem byłby Parysów, ale nie można jeszcze niczego przesądzać – zastrzegł J. Kozłowski.

JAWA