Nie oceniajmy, tylko pomagajmy
Przez wiele lat trzonem działalności były nasze placówki całodobowe w Ptaszkach i Kukawkach. Opieką są w nich objęci chorzy na Alzhaimera i inne choroby otępienne w najtrudniejszym okresie życia, tj. kiedy nie mogą już bezpiecznie funkcjonować w środowisku, nie ma kto się nimi zająć albo bliscy nie są w stanie tego robić. Potem włączyliśmy do naszych działań akcje edukacyjne ukierunkowane na dorosłych, dzieci i młodzież, by uczulić ich na pomoc osobom starszym, przygotować do opieki nad swoimi bliskimi. Jest to ważne teraz, w dobie odizolowania spowodowanego pandemią, gdy pogorszyła się zwłaszcza sytuacja seniorów.
Jakie usługi świadczone są punkcie konsultacyjnym SSPOzChA, który do tej pory nastawiony był na pomoc chorym i ich opiekunom?
Rozszerzyliśmy jego działalność także na osoby z innymi niepełnosprawnościami, niepotrafiące sobie poradzić z załatwieniem formalności związanych z ich zdrowiem i codziennym funkcjonowaniem. Jest wiele takich spraw, w obliczu których ludzie są bezradni: teleopieka, e-recepty, wypełnienie dokumentów, załatwienie spraw urzędowych przez internet. Tym, którzy nie są w stanie wyjść po zakupy, przygotować sobie posiłek czy posprzątać, doradzamy, gdzie i jak ubiegać się o orzeczenie o niepełnosprawności, przyznanie asystenta, opiekuna czy inne świadczenia. Opiekunom tłumaczymy, jak działa tzw. opieka wytchnieniowa. Pomagamy wypełnić stosowne dokumenty. Nasza konsultant jest też przygotowany do prowadzenia rozmów z osobami w kryzysie psychicznym.
Życiem tętni Dzienny Dom Pobytu „Kotwica”, o którego utworzenie zabiegała Pani od dawna…
Dzięki determinacji dyr. Elżbiety Boguckiej z Mazowieckiego Centrum Polityki Społecznej na Mazowszu w ramach projektu pilotażowego powstało sześć takich domów dla osób we wczesnej fazie choroby otępiennej. Badania wykazują, że jeśli na tym etapie choroby rozpoczniemy z chorym pracę, jest szansa, że choroba nie będzie się rozwijała w szybkim tempie, a okres uzależnienia od innych może odsunąć się w czasie nawet o osiem lat. Nasza placówka jest dobrze wyposażona, oferujemy szeroki wachlarz zajęć terapeutycznych i zabiegów rehabilitacyjnych. W domu, który daje możliwość przebywania przez pięć dni w tygodniu, po osiem godzin dziennie, odbywają się zajęcia z terapii poznawczej. Chorzy ćwiczą umysł, zapamiętywanie aktualnych wydarzeń, znajomość swoich danych osobowych, daty, stany pogody, umiejętności podpisywania się itd. Chodzi o to, by mogli cieszyć się pamięcią o tym, co im bliskie. Wychodzimy z nimi na spacery, do kawiarni, muzeum, teatru, na kręgle, by się nie bali i nie wstydzili swoich dysfunkcji, żeby cieszyli się przebywaniem w środowisku. Uczestniczą w muzykoterapii, gimnastyce, zajęciach z rękodzieła, warsztatach malarskich pod okiem pani Stanisławy Hardejewicz, która współpracuje z nami jako wolontariuszka. Wprowadziliśmy dwie innowacje. Pierwsza to nauka języków angielskiego i migowego prowadzona przez panią Beatę Gulati. Wszyscy wiemy, że nauka języków pobudza komórki mózgowe i je regeneruje. Drugą jest gra w brydża prowadzona przez pana Zbigniewa Dołęgę, uznawana dzisiaj za najlepszą formę terapii w chorobach otępiennych.
Czy jest szansa, by taką formą opieki objąć większą liczbę osób?
W DDP „Kotwica” w Siedlcach opieką objętych jest 17 osób. Na pewno istnieje zapotrzebowanie na tego typu placówki w innych miejscowościach – świadczą o tym telefony z pytaniem o możliwość dowożenia chorych z Węgrowa czy Łosic. Chciałabym zachęcić do kontaktu gminne ośrodki pomocy społecznej i powiatowe centra pomocy rodzinie – jesteśmy gotowi podzielić się doświadczeniem w zorganizowaniu takiego ośrodka, gdzie chorzy w łagodnej fazie otępienia objęci są terapią, dzięki czemu procesy otępienne nie postępują tak szybko.
Z myślą o osobach z ośrodków wiejskich chcemy też uruchomić placówki dziennego pobytu w dwóch naszych domach całodobowych. Potrzebne jest tutaj zaangażowanie gminy. Owszem, gmina może stworzyć taki dom od podstaw, tzn. zorganizować infrastrukturę i zatrudnić kadrę. Koszty będą jednak o wiele niższe, jeśli zechcą współpracować z nami. Mamy bazę, tj. terapeutów, personel medyczny, kuchnię, i jesteśmy w stanie przyjąć na dzienny pobyt kilka osób. Skorzystają na tym zarówno osoby chore, ich opiekunowie, jak też nasi pensjonariusze, których cieszy możliwość rozmowy, śpiewu czy nawet modlitwy w towarzystwie kogoś nowego.
Plany na najbliższy rok?
Zależy nam na powrocie tej formy wsparcia opiekunów osób chorych, niepełnosprawnych, jaką jest opieka długoterminowa w domu. Chcielibyśmy również przeszkolić słuchaczy kierunków medycznych w szkołach zawodowych pod kątem opieki nad osobami z chorobami otępiennymi. Kontynuujemy akcję „Nie zgub mnie”, w ramach której planujemy uruchomić spotkania w klubach seniora działających przy Siedleckiej Spółdzielni Mieszkaniowej. Pomysłów mamy dużo, bo jest też potrzeba zajęcia się tymi ludźmi. Wprawdzie obserwujemy rosnące zainteresowanie osobami starszymi – przybywa klubów seniora, uniwersytetów trzeciego wieku, ale w cieniu nadal pozostają osoby dotknięte demencją. Pandemia pokazała, że dużo jest osób, które po prostu nie radzą sobie z informacjami, które docierają do nich przez media, nie umieją odszukać przepisów prawa, wypełnić dokumentów itd. Wiemy, że nie jesteśmy w stanie pomóc wszystkim, dlatego chciałabym uczulić każdego, by życzliwym okiem spojrzeć na ludzi ze swego otoczenia, zainteresować się, dlaczego np. starsza pani z sąsiedztwa wychodzi na dwór nieubrana, zapytać, czy nie trzeba zawieźć albo zadzwonić do lekarza. Problemy otępienne coraz częściej dotykają ludzi młodych, dlatego wiedza na temat choroby jest potrzebna każdemu. Społeczeństwo boi się pytać, boi się wyciągnąć rękę, bo sąsiad, czy sąsiadka ma rodzinę. Rodzina nie zawsze jest w stanie obiektywnie ocenić stan zdrowia bliskiego i nie zawsze jest w pobliżu. Nie oceniajmy innych, tylko pomagajmy na tyle, na ile możemy.
Dziękuję za rozmowę
Punkt Konsultacyjny Siedleckiego Stowarzyszenia Pomocy Osobom z Chorobą Alzheimera przy ul. Pescanitina 8/72 w Siedlcach działa od poniedziałku do piątku, od 8.00 do 13.00. Nr telefonu: 504-220-068.
LI