Nie popadajmy w skrajności!
Apostolinka, s. Anna Maria Pudełko, porównuje Słowo Boże do lustra. - Prawdę o nas samych odkrywamy w spojrzeniu drugiego człowieka, a jeszcze bardziej w spojrzeniu Boga. Opinia ludzi nie będzie w pełni obiektywna i prawdziwa. Skoro jednak pełne miłości i akceptacji spojrzenie bliźniego potrafi zaprosić nas do weryfikacji prawdy o sobie, to co się dzieje, gdy skonfrontujemy się ze spojrzeniem Boga? W Biblii Bóg mówi o tym, kim jest On dla nas i kim my jesteśmy dla Niego. Przez Słowo daje nam poznać swoje dary i to, do czego chce nas zaprosić. Otwierając Biblię, przeglądamy się w kochających oczach naszego Pana. On widzi to, co niewidoczne dla oczu. On spogląda w głąb naszego serca. Kiedy czytamy opis stworzenia świata, natchniony autor ciągle nam powtarza, iż Bóg widział, że wszystko, co uczynił, było dobre. W języku hebrajskim i greckim słowa „dobro” i „piękno” znaczą to samo. W Ewangelii wielokrotnie słyszymy, że spotkania Jezusa z konkretnymi ludźmi zaczynają się od spojrzenia.
Czytamy, że Jezus kogoś ujrzał albo na kogoś spojrzał. Jego wzrok dotyka głębi serca, nigdy nie zatrzymuje się na pozorach. Jezus swoim wejrzeniem wydobywa piękno i dobro złożone w nas przez Boga Ojca. Potrzebujemy przejrzeć się w Jego oczach, by poznać siebie – tłumaczy s. Anna Maria.
Gotowość do ryzyka
W rozmowie zatrzymujemy się nad kobietami z Biblii. Zaczynamy od Starego Testamentu. – Czytając np. o Rut czy Estrze, nie mówimy, by naśladować je w warstwie kulturowej lub zwyczajowej. Tu nie chodzi o kopiowanie zachowań, ale wartości, które te kobiety reprezentowały. Gdy przyglądamy się Rut, możemy podziwiać jej ogromną odwagę w zmierzaniu ku temu, co nieznane. Ta kobieta zostawiła swój lud, aby razem z Noemi wrócić do Betlejem. Będąc Moabitką, wiedziała, że pochodzi z narodu przeklętego i może być odrzucona i nieprzyjęta w nowym kraju. Zaryzykowała ze względu na przyjaźń. Pragnęła też poznać Boga Izraela. Na jej przykładzie widzimy, że piękne ponadczasowe relacje przyjaźni pomagają nam przekraczać siebie w naszych lękach i ograniczeniach, że otwierają nas na ryzyko podejmowanej zmiany, która może być bardzo rozwojowa i jednocześnie prowadzi ku Bogu. ...
Agnieszka Wawryniuk