Nie taki diabeł straszny?
Kim jest diabeł? Dla jednych to najciekawsza, bo najbardziej barwna z postaci chrześcijaństwa. Dla innych – wynalazek Kościoła, pewnego rodzaju straszak. Jeszcze dla innych uosobienie najgorszego. Niemniej jednak należy pamiętać, że chrześcijanie zaczynają nauczanie wiary prawie zawsze od postaci diabła, choć jego faktyczne znaczenie uznawane jest za niewielkie. Zresztą to, jak wyobrażamy sobie diabła, jest bardzo łagodne w porównaniu z tym, jaką posiada moc i zdolność czynienia zła. Ugłaskany obraz szatana to pokłosie późnośredniowiecznych bestiariów – pisze Berger, oceniając, że nierzadko w naszych oczach diabeł ma cechy baśniowe, kompletnie nieprzystające do rzeczywistości, w jakiej przyszło nam żyć. Czego zatem się bać, kiedy na hasło: „diabeł” w naszych głowach zapala się lampka z wizerunkiem owłosionego, parzystokopytnego satyra? Tyle tylko, że taki wizerunek niewiele ma wspólnego z prawdziwym obliczem Złego.
Bardzo łatwo przyszło nam zapomnieć o tym, że tam, gdzie jest Bóg, najczęściej pojawia się także szatan. Berger pisze, że każdy, kto przez dłuższy czas próbował obcować z Bogiem, musiał się przekonać, że obszar ciszy wypełnia nie tylko dobro. ...
Edyta Daniluk