Nie wolno tego przemilczeć
Przetrwanie opozycji było możliwe przede wszystkim dzięki Kościołowi, który przyciągał - niczym magnes - nie tylko zwolenników Solidarności, ale i wielkie rzesze spragnionego wolności patriotycznego społeczeństwa. To właśnie w polskim Kościele cementowały się różne środowiska polityczne i społeczne. Kościół ogarniał cały naród, prowadząc wszechstronną działalność charytatywną, udzielając pomocy wyrzucanym z pracy, więzionym i ich rodzinom. W przyparafialnych obiektach odbywały się spotkania środowisk opozycyjnych. Nierzadko właśnie tam przechowywano też niezależne wydawnictwa, odbywał się druk pism i ulotek. Inspiracją dla działaczy niezależnych był Ojciec Święty Jan Paweł II, który jawnie wspierał Solidarność, upominając się o prawa narodu.
W świadomości narodu utrwalił się obraz Matki Polki towarzyszącej mężczyznom w walce o niepodległość kraju. Okres stanu wojennego był czasem, gdy ten etos został powtórzony, choć w uwspółcześnionej formie. Zgadza się Pan z tą opinią?
Jak najbardziej. Cały ciężar walki ze Służbą Bezpieczeństwa spadł na nasze kobiety. Były one systematycznie zastraszane, szantażowane, na gorsze zmieniano im warunki płacy, a nawet zwalniano z pracy. Mimo tych trudności i upokorzeń dźwigały na swoich barkach ciężar utrzymania rodziny. Swoją niezłomną postawą zasłużyły na wielki szacunek. Nie mam wątpliwości, że „filary” opozycji, czyli osoby takie jak my, nie ostałyby się, gdyby nie solidny fundament domowy trzymany mocną ręką przez nasze małżonki. I chociaż nie wszystkie były więzione, to w ogromnym stopniu ich postawa przyczyniła się do ostatecznego uzyskania upragnionej wolności i niepodległości kraju. Konsekwentny upór kobiet, żon i matek był dla nas, więzionych, niejednokrotnie jedynym wsparciem.
Wielokrotnie powtarza Pan, że historia stanu wojennego w Polsce byłaby niepełna i zafałszowana, gdyby pominąć rolę Kościoła katolickiego w tym tragicznym momencie dziejów.
Przetrwanie opozycji było możliwe przede wszystkim dzięki Kościołowi, który przyciągał – niczym magnes – nie tylko zwolenników Solidarności, ale i wielkie rzesze spragnionego wolności patriotycznego społeczeństwa. To właśnie w polskim Kościele cementowały się różne środowiska polityczne i społeczne. ...
AW