Region
fot. HAH
fot. HAH

Niebezpieczny park?

Czy spacerując po parku Aleksandria, można czuć się bezpiecznie? - zastanawiali się radni.

Przypomnijmy: jedno z najczęściej odwiedzanych miejsc w mieście otwarto z pompą pod koniec czerwca ubiegłego roku po ponad rocznej rewitalizacji. Okazuje się jednak, że w parku jest kilkadziesiąt chorych drzew, które zagrażają bezpieczeństwu spacerujących. Jedno z nich przed kilkoma tygodniami zawaliło się tuż za przechodzącą kobietą.

Nie wszystko pod kontrolą

– Nie możemy po świeżo zrewitalizowanym parku poruszać się z przeświadczeniem, że za chwilę coś może spaść nam na głowę czy przed nogi – zwróciła uwagę Marlena Puzia w trakcie dyskusji nad sprawozdaniem z działalności komisji bezpieczeństwa podczas styczniowej sesji rady miasta. Radna dopytywała, czy komisja bezpieczeństwa zamierza coś z tym zrobić. – Zdjęcia uszkodzonych drzew, które w ostatnim czasie ukazały się w przestrzeni medialnej, nie napawają mnie optymizmem i nie powodują, że czuję się bezpieczna. Mieszkańcy miasta, którzy będą chcieli spacerować po parku, również nie czują się na tę chwilę bezpieczni – podkreśliła M. Puzia.

Głos radnej wzmocnił Arkadiusz Mazurkiewicz. – Park to drugie po zalewie miejsce w mieście, gdzie spaceruje najwięcej ludzi. Najczęściej są to osoby starsze i z dziećmi. Zastanawiam się, czy nie powinniśmy przejrzeć jeszcze raz całego drzewostanu. To jest palący problem, tym bardziej że coraz więcej ludzi będzie chodziło do parku, bo robi się cieplej – zwrócił uwagę radny.

Z kolei Robert Chojecki przypomniał, że już w 2021 r. złożył interpelację o przeglądzie wszystkich drzew w mieście pod kątem ich kondycji. – Było to po złamaniu się jednego z nich w pobliżu placu zabaw. Otrzymałem wtedy informację, że wszystko jest pod kontrolą i przeglądy dokonywane są na bieżąco. Nie chcę wchodzić w polemikę, ale popieram kwestię przeglądu drzew. To jest absolutnie potrzebne, bo widocznie te zabiegi nie są wykonywane z należytą częstotliwością – zaznaczył wiceprzewodniczący rady miasta.

 

Drzewa do wycinki

Park Aleksandria jest zabytkiem i działanie na tym terenie musi być zaakceptowane przez konserwatora. Naczelnik wydziału gospodarki komunalnej urzędu miasta poinformował, że prezydent wystąpił do mazowieckiego wojewódzkiego konserwatora zabytków z wnioskiem o pozwolenie na wycinkę 30 drzew w parku. – W zdecydowanej większości są one martwe lub zamierające. Znajdują się w okolicach przejść, alejek bądź nowo wybudowanego budynku przy placu zabaw. Jeśli chodzi o gatunki, to: grab pospolity, wiąz, dąb, topola. Nie ma już dla nich ratunku – podkreślił Paweł Chazan.

 

– Wszystko jest w rękach fachowców, odbywa się pod nadzorem konserwatora zabytków i uzgadnianie jest ze stowarzyszeniem ekologów – uzupełnił prezydent Andrzej Sitnik.

Kończąc dyskusję, M. Puzia zaapelowała o zabezpieczenie drzew, które pójdą pod topór. – Cały czas stanowią zagrożenie – podkreśliła radna. Odniosła się również do tabliczek wiszących na bramach parku i przypominających o tym, by ze względu na oblodzenie, ośnieżenie drzew oraz silny wiatr zachować szczególną ostrożność podczas pobytu w parku. – To sugestia, by w trakcie opadów śniegu nie wchodzić do parku. On jest po to, żeby z niego korzystać, a nie omijać. Mieszkańcy mają pełne prawo chodzić po parku. Miasto właśnie po to wydało tyle pieniędzy na rewitalizację – zwróciła uwagę radna.

  1. Chazan odpowiedział, że po otrzymaniu pozytywnej opinii od konserwatora zabytków rozważy oznaczenie drzew, które prawdopodobnie zostaną usunięte już w lutym.
HAH