Kościół

Niech zadrżą serca!

„Jeśli Chrystus nie zmartwychwstał, daremne jest nasze nauczanie, próżna jest także wasza wiara” - pisał św. Paweł (por. 1 Kor 15,14). Apostoł doskonale rozumiał wagę wydarzeń paschalnych - my mamy z nimi spory kłopot.

Zmartwychwstanie Chrystusa pokazuje, że czysta, życionośna wiara jest czymś znacznie głębszym niż „metafizyczna wrażliwość”. To Spotkanie! Zmartwychwstały nie objawiał się swoim uczniom jako idea, lotna myśl - przychodził do nich, siadał razem przy stole, jadł, śmiał się, rozmawiał.

Wcale to nie było takie oczywiste dla pierwszych chrześcijan. W II w. po Chrystusie pojawiała się nawet herezja – doketyzm, wedle której Jezus Chrystus był tylko pozornie człowiekiem. Nie miał fizycznego ciała ludzkiego, ale jedynie eteryczne ciało niebiańskie. Tym samym pozorne były również Jego cierpienia i śmierć na krzyżu. Jego gehenna, męka to mistyfikacja – tłumaczono. Były „na niby”. Jak byśmy to dziś „przetłumaczyli”: wszystko, co dokonało się na Golgocie, stanowiło swoisty hologram, obraz 3D.

Herezję szybko potępiono, udowodniono jej absurdalność. Zresztą, badane nieustannie relikwie Męki Pańskiej, takie jak choćby Całun Turyński, potwierdzają bardzo mocno fakt cierpienia Jezusa, bynajmniej nieudawanego.

 

***

Jezus był prawdziwym Bogiem i prawdziwym człowiekiem. Realnym jak to tylko jest możliwe! Ukazywał im swoje rany – już nie bolały, choć blizny pozostały. Tomasz chciał je dotykać, przez to stał się rzecznikiem wątpiących, sceptyków i racjonalistów po wszystkie czasy – z tego też względu dla wielu chrześcijan po dziś dzień jest mocno „podejrzanym” apostołem. Niesłusznie. ...

Siedlanowski Ks. Paweł

Pozostało jeszcze 85% treści do przeczytania.

Posiadasz 0 żetonów
Potrzebujesz 1 żeton, aby odblokować ten artykuł