Region
Niesprawiedliwa decyzja

Niesprawiedliwa decyzja

Zakład Gospodarki Lokalowej w Białej Podlaskiej szykuje podwyżki czynszu w administrowanych przez siebie mieszkaniach komunalnych. W niektórych przypadkach nawet o 200%.

Obecna stawka bazowa wynosi 4,7 zł za m². Od nowego roku wzrośnie do 7,4 zł za m². Podwyżkę na sierpniowej sesji rady miasta poparli prawie wszyscy radni. - Aktualne stawki czynszu nie pokrywają kosztów utrzymania zasobu obejmujących m.in. podatek od nieruchomości, koszty konserwacji i napraw, utrzymania należytego stanu technicznego nieruchomości oraz przeprowadzanych remontów, zarządzania nieruchomością, utrzymania pomieszczeń wspólnego użytkowania, anteny zbiorczej, domofonu, zieleni i ubezpieczenia - wylicza Wojciech Chilewicz, prezes ZGL.

Dodaje, iż nakłady na remonty zostały w ostatnich latach ograniczone do niezbędnego minimum. – Mniej środków do dyspozycji to efekt niskich czynszów. Konsekwencją tego jest brak możliwości inwestowania, a co za tym idzie – poprawy standardu mieszkań i zapewnienia lokatorom godziwych warunków bytowych. Sytuacja ogranicza także możliwość przeprowadzania remontów w zasobie mieszkaniowym, który w większości wymaga już kapitalnego remontu – podkreśla prezes.

 

Wyrównanie

Wprowadzenie podwyżki, według władz spółki, podyktowane jest także wzrostem wartości odtworzeniowej 1 m² lokalu, podwyżkami płac dla pracowników ZGL i wzrostem (od 1 stycznia 2020 r.) o 12% podatku od nieruchomości od lokali mieszkalnych, który jest składnikiem czynszu. W przesłanej odpowiedzi prezes spółki zwraca uwagę na jeszcze jeden element. – Analizując poziom czynszu w mieszkaniowym zasobie miasta warto dla porównania zwrócić też uwagę na stawki ustalane przez instytucje zapewniające mieszkania ludziom o niemającym zdolności kredytowej. Dobrym przykładem jest rządowy program Mieszkanie+, w którym stawka czynszu instytucjonalnego lokalu w Białej Podlaskiej została ustalona w 2021 r. na 14,05 zł za m² a opłat eksploatacyjnych na 3,5 za m² – zaznacza W. Chilewicz, dopowiadając, że bazowa stawka czynszu w budynkach pozostających we własności ZGL wymagała wyrównania, gdyż jej poziom różnił się w zależności od budynku. – Podczas gdy w zasobie obowiązywała stawka 4,7 zł za m², to w obiekcie przy ul. Jana II Kazimierza było to 6,8 zł za m², a w budynkach przy ul. Jatkowej 10, 10A i 12 wynosiła 8,1 zł za m². Ceny najmu lokali mieszkalnych na rynku nieruchomości w Białej Podlaskiej kształtują się w ostatnich latach na poziomie 18 – 28 zł za m². Wprowadzona od 1 stycznia 2022 r. stawka czynszów – mimo swojego wzrostu – będzie przynajmniej o połowę niższa od czynszów rynkowych – twierdzi prezes.

 

Wiszą kłódki

Drastyczne podwyżki wzbudziły wśród najemców wiele kontrowersji. O zwiększeniu stawek dowiedzieli się z pism rozesłanych przez spółkę. – Podwyżka dotknie lokatorów wynajmujących mieszkania w starym budownictwie. Ich najemcy sami kupują opał i samodzielnie opalają swoje lokale. Wodę muszą grzać prądem. Stan owych mieszkań jest koszmarny. W niektórych nie da się podłączyć automatycznej pralki, w wielu z nich nie ma nawet łazienki. Brakuje też odpowiedniej wentylacji, a podczas gotowania woda cieknie po ścianach. Zarówno mieszkania, klatki schodowe, jak i same budynki są bardzo zaniedbane. Tu nikt nie wierzy, że coś zmieni się na lepsze. Remontów nie było od lat. Kiedy najemca umiera, nikt nie zajmuje po nim mieszkania, bo nikt nie chce żyć w takich warunkach. Na drzwiach do wielu lokali wiszą kłódki – opowiada jedna z lokatorek, dodając, że niektórzy mieszkańcy wymienili na swój koszt drzwi, okna i piece, bo gdyby tego nie zrobili, „nie dałoby się normalnie żyć”.

 

Stawki z kosmosu

– Rozumiemy, że dziś wszystko drożeje. Gdyby podwyżka sięgała np. 25%, nikt by się nie denerwował, jednak kwoty, które nam przedstawiono, są z kosmosu. Ze spółką nie da się negocjować. ZGL chce wyrównywać stawki, ale nie standard mieszkań. Nie można płacić za coś, czego się nie ma. Nie można porównywać naszych mieszkań do tych w blokach, bo różnica między nimi jest kolosalna. Za pieniądze uzyskane z podwyżek nie da się wyremontować naszych lokali. Starczą może na jakieś premie dla pracowników – nasza rozmówczyni nie kryje goryczy.

Spółka swoją decyzję próbuje się tłumaczyć tym, że ostatnie podwyżki czynszu były wprowadzone w 2013 r. -Owszem, tak było, ale stawkę za metr podniesiono o1 zł. Poza tym w tamtych czasach nie drożały tak mocno gaz, prąd i żywność – podkreśla lokatorka.

Mieszkańcy zwrócili się o interwencję do posła Dariusza Stefaniuka i senatora Grzegorza Biereckiego. Obawiają się, że nowe stawki wpędzą wielu najemców w zadłużenie albo przyczynią się do eksmisji. „To okropnie niesprawiedliwe” – powtarzają…

AWAW