Niewiele zabrakło
W meczu rozegranym w Krakowie - w pierwszej rundzie rozgrywek Tauron Basket Ligi - Wisła nieznacznie, bo tylko 5 pkt pokonała MKK. Przed spotkaniem w Siedlcach ponownie była zdecydowanym faworytem, gdyż w tegorocznym sezonie nie przegrała w rozgrywkach krajowych. Jednak siedlczanki, dobrze ustawione i zmotywowane przez trenera Teodora Mołłowa, podeszły do rywalek bez kompleksów i bardzo odważnie, co zaskoczyło „wiślaczki”.
MKK zaczął spotkanie z wysokiego „c”, pewnie grając w defensywie, do tego prezentował urozmaicone akcje i celne rzuty tak z pół-, jak i dystansu. Siedlczanki nadawały ton, w konsekwencji czego w pierwszej kwarcie objęły nawet 7-punktowe prowadzenie – 15:8. W końcówce Wisła odrobiła starty, jednak to MKK wygrywał po pierwszej kwarcie 17:15. W drugiej grające z polotem zawodniczki MKK, w szeregach których prym wiodła Anna Zarycka, dalej stawiały mocny opór krakowiankom. Do przerwy wynik był remisowy 34:34. Trzecia kwarta nadal miała wyrównany przebieg, gdyż żadnej z drużyn nie udało się uzyskać większej przewagi. Przed ostatnimi 10 min Wisła prowadziła już tylko 50:48 i komplet publiczności w siedleckiej hali liczył na zwycięstwo – zwłaszcza że na początku kwarty podopieczne trenera Mołłowa wyszły na prowadzenie 53:50. Od tego momentu zespół z Krakowa zaczął jednak dominować. Na ok. 3 min przed końcem spotkania, kiedy to na tablicy widniał wynik 58:53 dla Wisły, kontuzji palca doznała czołowa koszykarka MKK Magda Bibrzycka. Opuszczenie przez nią boiska osłabiło drużynę z Siedlec, która nie była już w stanie podjąć skutecznej walki o końcowe zwycięstwo.
Fatalna strefa
– W pierwszej kwarcie spotkania ze Stalą w Ostrowie Wielkopolskim postawiliśmy na strefową grę obronną, co niestety nie zdało egzaminu – powiedział po meczu trener SKK Siedlce Wiesław Głuszczak. Gospodarze wykorzystali tę sytuację i zdobyli aż 31 pkt przy stracie 13. Mimo że siedlczanie przegrywali po pierwszej kwarcie różnicą aż 18 pkt, w dalszej części meczu nie złożyli broni. – Zmieniliśmy obronę ze strefowej na „każdy swego” i nasze poczynania na parkiecie wyglądały zdecydowanie lepiej – stwierdził trener.
W drugiej kwarcie SKK odrobił aż 12 pkt i przegrywał tylko 28:34. Stal potrafiła jednak w tej sytuacji zastopować gości, nie pozwalając na dalsze odrabianie strat, a jednocześnie wyraźnie poprawiła się w ofensywie, co skutkowało zwiększeniem przewagi do 14-17 pkt. Nadzieje dla SKK wróciły w czwartej kwarcie, kiedy to ponownie straty zostały zmniejszone do 9 pkt na ok. 6 min przed końcem meczu. Ostatnie minuty spotkania należały jednak do „stalowców”, którzy pokonali ostatecznie SKK 83:69.
Ekstraliga kobiet
14 kolejka
MKK Siedlce – Wisła Kraków 59:73 (17:16, 17:18, 16:14, 9:25)
MKK: Zarycka 25, Mukosiej 12, Bibrzycka 8, Demirović 8, Brooks 4, Jujka 2, Ristić. Trener: Mołłow.
Pozostałe wyniki: Basket Gdynia – ROW Rybnik 64:75, CCC Polkowice – AZS UMCS Lublin 80:67, Widzew Łódź – Ślęza Wrocław 74:76, Artego Bydgoszcz – AZS PWSZ Gorzów Wielkopolski 62:53, Energa Toruń – Basket Konin 88:65.
Andrzej Materski