Komentarze
Niezależni w natarciu

Niezależni w natarciu

Jak powszechnie wiadomo, polityka nie znosi ciszy. Stąd w myśl sprawdzonej zasady: „nieważne, co o tobie mówią, byle nazwiska nie pomylili” - obywatele usiłujący zostać dziś głową krainy między Bugiem i Odrą robią różne dziwne rzeczy, aby zwrócić uwagę jak największej grupy potencjalnych wyborców.

Jeszcze do niedawna w trakcie różnych przedwyborczych gestów ubiegający się o jakąś intratną posadę politycy biegali o świcie do piekarni, by po ucałowaniu gorącego bochna chleba wyrazić podziw dla ciężko pracującej klasy robotniczej. Ostatnio wizyty w piekarni nie są już trendy.

Wiodący prym w sondażach kandydaci na prezydenta zaczęli odwiedzać zakłady produkujące coś do chleba. Jako pierwszy – ubrany w biały fartuch – do ataku ruszył niezależny kandydat Karol Nawrocki, który dał się sfotografować z laską polskiej kiełbasy wyrabianej w tradycyjnej krajowej masarni. ...

Leszek Sawicki

Pozostało jeszcze 85% treści do przeczytania.

Posiadasz 0 żetonów
Potrzebujesz 1 żeton, aby odblokować ten artykuł