Kultura
Źródło: ARCHIWUM
Źródło: ARCHIWUM

(Nie)zapomniani bohaterowie

Temat: pokazowy proces. Metoda: książka i rekonstrukcja historyczna. Cel: ocalić od zapomnienia. Adresat: nie tylko młodzież. Czy zamierzenia organizatorów zwieńczył sukces?

Krystian Pielacha, autor „Procesu Żołnierzy Wyklętych w Rykach”, tematem książki uczynił pokazowy proces z 15 stycznia 1947 r., wyrokiem którego na śmierć – za działalność na rzecz niepodległego bytu państwa polskiego – skazano czterech żołnierzy Zrzeszenia „WiN” ze zgrupowania Mariana Bernaciaka „Orlika”, a trzech kolejnych na karę więzienia. Systematyzując fakty z przeszłości, chciał nie tylko oddać hołd niezłomnym, ale też odkłamać obraz, jaki lata poprzedniego systemu utrwaliły w ludzkiej mentalności. W pracy nad materiałem posiłkował się wspomnieniami świadków tamtych dni, głównie rodzin sądzonych. Zwieńczenie starań miał przynieść 19 września. Wtedy to działające przy parafii Najświętszego Zbawiciela w Rykach Stowarzyszenie na Rzecz Rozwoju Dzieci i Młodzieży zaplanowało promocję połączoną z tematyczną historyczną rekonstrukcją. Na miejsce jej przeprowadzenia wybrano miejscowe kino.

W dwóch aktach

Odpowiedzialni za przeprowadzenie spektaklu byli członkowie Stowarzyszenia Tradycji Armii Krajowej w Warszawie. Gości reprezentowali m.in. przedstawiciele środowiska „Fordonianek” wchodzącego w skład Związku Więźniów Politycznych Okresu Stalinowskiego w Warszawie oraz bliscy sądzonych w procesie. Miejsca na widowni, łącznie ze stojącymi, szczelnie wypełnili widzowie.

Rekonstrukcję poprzedził wstęp narratora – swoista charakterystyka sytuacji politycznej tamtego okresu. Pierwszy akt był odwzorowaniem typowego śledztwa, jakiemu poddawano żołnierzy podziemia niepodległościowego, z wykorzystaniem brutalnych metod stosowanych wobec przesłuchiwanych, a mających na celu wymuszenie oczekiwanych zeznań. W drugiej części grający role sądzonych stawali w obliczu m.in. oskarżenia i wyroku. – Reżyser [Jarosław Kuczyński – przyp. red.] podjął próbę odtworzenia specyficznych warunków prowadzenia procesu, którego jedynym celem było zasądzenie z góry ustalonego wyroku oraz zastraszenie lokalnego społeczeństwa – wyjaśnia K. Pielacha.

Zainteresować młodzież

Kolejnym punktem programu była prezentacja książki pt. „Proces Żołnierzy Wyklętych w Rykach”. Zainaugurowało ją wystąpienie prof. Barbary Otwinowskiej, kustosz pamięci narodowej, a zarazem autorki słowa wstępnego w publikacji. O doświadczeniach towarzyszących pracy nad publikacją mówił też sam autor.

Pytany przed premierą, czego oczekuje po spotkaniu, K. Pielacha zaznaczył, iż liczy, że książka zainteresuje lokalną społeczność, odda szacunek tym, którzy cierpieli i ginęli walcząc o wolną ojczyznę, a przy tym stanie się promocją miasta. Proszony o podsumowanie, jako mankament – przy szeregu plusów – wskazuje słabą frekwencję młodzieży, zwłaszcza gimnazjalistów i uczniów szkół średnich. – Wśród nich zauważalny jest problem nie tylko z zainteresowaniem historią, ale w ogóle z czytaniem – zauważa i dodaje: – Może uda się następnym razem! Dostałem też wstępne zaproszenia od dyrektorów szkół na indywidualne spotkania z młodymi. To też jakiś sposób.


3 PYTANIA

Krystian Pielacha – autor książki

Reakcje uczestników spotkania pokryły się z Pana oczekiwaniami?

Były bardzo pozytywne. Wielu osobom, przede wszystkim bliskim sądzonych, spektakl przypomniał o wydarzeniach, które bieg lat nieco złagodził. Pojawiło się też dużo pytań dotyczących książki, m.in. skąd czerpałem informacje, jak reagowały rodziny opisywanych w niej bohaterów na sam fakt zainteresowania tematem. Ponadto widzowie byli ciekawi pochodzenia strojów, w których wystąpili członkowie grupy rekonstrukcyjnej. Interesowało ich też, jak powstawał scenariusz spektaklu. Zaskoczenie i poruszenie dotyczyło tego, że -wydawałoby się – mało atrakcyjny temat może stać się pretekstem do powstania ciekawego widowiska będącego lekcją historii tak lokalnej, jak i w wymiarze ogólnopolskim.

Połknęliście bakcyla? Będą kolejne inscenizacje?

Rozmawialiśmy już z członkami grup rekonstrukcyjnych o planach na przyszły rok. Czego dokładnie dotyczą, nie mogę zdradzić. Przygotowanie spektaklu wymagało wiele pracy. Trudne momenty zdarzały się też podczas pisania książki. Na szczęście całość zwieńczył sukces, co napawa nadzieją na powodzenie kolejnych przedsięwzięć. Cieszy też fakt, że w przygotowanie promocji i widowiska zaangażowało się tak wiele instytucji, urzędów oraz osób prywatnych; że porozumienie owocuje ogólnospołeczną korzyścią.

A Pana osobiste plany na przyszłość?

Dokończenie doktoratu pt. „Powiat Garwolin w latach 1944-1956”, w którym podejmę tematykę oporu społeczeństwa polskiego przeciw władzy komunistycznej oraz sprawy społeczne i gospodarcze w tzw. okresie stalinowskim. Wraz z bratem Grzegorzem jestem też w trakcie przygotowywania publikacji na 100-lecie Ochotniczej Straży Pożarnej w Rykach, które przypada w 2011 r. Nie brakuje mi też pomysłów na kolejne książki.


Książkę K. Pielachy pt. „Proces Żołnierzy Wyklętych w Rykach” można nabyć w miejskiej bibliotece w Rykach, internecie (na allegro) bądź kontaktując się z autorem (tel. 509-629-213; krystian-pielacha@wp.pl).

WA