Opinie
Źródło: MS
Źródło: MS

Niezłomni obrońcy wiary

Szukając bohaterów, sięgamy często do podręczników historii i wzdychamy, że teraz u nas to tylko bylejakość i nic więcej. A tymczasem wystarczy sięgnąć do najnowszej historii Polski i porozmawiać ze starszymi, aby odkryć, że bohaterowie żyją tuż obok nas.

II wojna światowa spowodowała w naszym kraju nie tylko ogromne zniszczenia materialne, ale też – a może przede wszystkim – duchowe. Wiele osób potrzebowało moralnego wsparcia, bo wojna nie oszczędziła nikogo. Nie tylko zabrała życie i zdrowie rzesz ludzi, ale też wypaczyła psychikę i system wartości wielu osób. Było to ogromne wyzwanie dla Kościoła, który poza niesieniem pomocy charytatywnej musiał jeszcze uporać się z pustką, która gościła w sercach. Już pod koniec lat czterdziestych na terenie Diecezji Podlaskiej zaczęto organizować Misje Serca Jezusowego. Były prowadzone przez diecezjalnych księży, różnymi metodami starających się pomagać ludziom, których nie oszczędziła wojenna zawierucha. Duchowni ogromną rolę przywiązywali do odbudowy moralnej lokalnego społeczeństwa.

Trudne lata

Już na początku lat pięćdziesiątych rządzący naszym krajem komuniści rozpoczęli zakrojone na szeroką skalę działania mające na celu pozbawienie kościoła autorytetu i podporządkowanie go państwu. Władze chciały, aby, na wzór innych państw socjalistycznych, Polacy stali się ateistami podatnymi na manipulację rządzących. Już w 1950 r. został powołany zarząd komisaryczny Caritas, de facto odbierając Kościołowi wszystkie organizacje społeczno-charytatywne. 2 lata później zlikwidowano ponad 40 niższych seminariów duchownych, jednocześnie przejmując ich budynki i wyposażenie. Kolejnym ciosem było zlikwidowanie w 1953 r. prasy katolickiej – przestały się ukazywać takie tytuły jak „Tygodnik Powszechny” czy „Niedziela”. W tym samym roku uchwalono dekret, na mocy którego władza decydowała m.in. o mianowaniu proboszcza na parafię itp. Na taką sytuację nie zgodzili się polscy biskupi, było to powodem aresztowania nocy z 25 na 26 września 1953 r. prymasa Stefana Wyszyńskiego. Nastał ciężki czas dla ogółu duchowieństwa, które na co dzień spotykało się z różnego rodzaju represjami. ...

Magdalena Szewczuk

Pozostało jeszcze 85% treści do przeczytania.

Posiadasz 0 żetonów
Potrzebujesz 1 żeton, aby odblokować ten artykuł