
Nowa moralność?
Program randkowy w jednej z TV. Młody człowiek (34 lata) mówi o sobie: „Opisałbym się jako osobę moralną. Jestem weganinem, kupuję produkty fair trade i zrównoważonej mody. Przykładam do tego wagę i to mnie definiuje […]. Jezus jest najwspanialszym uosobieniem miłości. Z przyjacielem co tydzień gotuję dla bezdomnych.
Staram się służyć społeczeństwu” (źródło: profil FB ks. Andrzeja Draguły/ 3.01.2025 r.)
Wpis być może przeszedłby w sieci bez większego echa, gdyby nie ożywiona dyskusja, która się pod nim rozwinęła. Wśród głosów, jakie pojawiły się pod tekstem, w większości pozytywnych, w pełni aprobujących podane uzasadnienie samooceny uczestnika programu („jestem człowiekiem moralnym”, ponieważ „jestem weganinem, kupuję produkty fair trade i zrównoważonej mody”), znalazły się i inne, stawiające pytanie: czy źródłem moralności mogą być jedynie subiektywne przekonania, moda, aktualna potrzeba społeczna? „Jego postawa jest w zasadzie ewangeliczna, realizuje wskazania Franciszka. Nie wiemy nic ani o konfesji, ani o życiu sakramentalnym itd. Ale jest pewien zgrzyt: większość katolików, wspólnot katolickich patrzyłoby na niego podejrzanie” – komentuje ktoś inny. ...
Ks. Paweł Siedlanowski