Region
Źródło: ARCHIWUM
Źródło: ARCHIWUM

Nowe przepisy – nowe porządki

- Budowa przejazdu kolejowego rozpoczęła się bez zgody właścicieli okolicznych ziem - relacjonuje nasz czytelnik. - Cała inwestycja prowadzona jest tak, by zabrać ziemie rolnikom - alarmuje.

Do naszej redakcji zgłosili się mieszkańcy z miejscowości Ogrodniki, którzy twierdzą, że kolej niszczy ich ziemie, a nawet chce je przejąć. – Moje pole ucierpiało, bo graniczy z pasem ziemi, która należy do PKP – mówi Władysław Miciuk, jeden z poszkodowanych. – Do tego jeszcze przy wyznaczaniu granic chcieli część mojego pola uznać za swój teren. Nie zgodziłem się na to i napisałem pismo do wykonującej remonty firmy, o doprowadzenie tego pasa do poprzedniego stanu i o rekompensatę za to, że ze mną nic nie uzgodniono.

Ponieważ poszkodowanych osób jest więcej, a sprawa dotyczy modernizacji trasy kolejowej E-20 Warszawa-Terespol, o wyjaśnienie poprosiliśmy koleje. – O jakimkolwiek bezprawiu nie może być mowy – mówi Kazimierz Peryt z biura prasowego PKP Polskie Linie Kolejowe S.A. A po więcej informacji odsyła nas do wykonawcy robót, czyli Przedsiębiorstwa Robót Kolejowych i Inżynieryjnych SA Wrocław. Tutaj okazuje się, że rolnicy mają rację, bo faktycznie doszło do szkody i wejścia na prywatne działki.

– Straty, jakie ponieśli rolnicy w wyniku remontu, są rekompensowane – wyjaśnia Edward Maciołek z PRKiI SA Wrocław, kierownik budowy. – Modernizacja polega na tym, że obok terenów, na których trwają prace, trzeba się jakoś przemieszczać i przewozić sprzęt, więc przylegające ziemie mogą ulec zniszczeniu. Obecnie prowadzimy negocjacje z panią, która twierdzi, że zrobiliśmy koleinę w jej polu. Chcemy załatwić to polubownie. Mamy nadzieję, ze szybko dojdzie do porozumienia, także z innymi rolnikami. Najprawdopodobniej wypłacimy odszkodowanie. Jego wysokość wynosi tyle, ile zboża zostałoby zebrane z danego kawałka ziemi.

Miciuk twierdzi jednak, że nie chodzi tylko o zniszczenie ziemi. – Dostałem wezwanie na przyjęcie przebiegu granic – tłumaczy. – Nowa granica, wyznaczona przez geodetę, wygląda tak, że kolej weszła 10 m na moje pole i chce przejąć około 940 m ziemi – dodaje. Pas wzdłuż torów na szerokość 15 m od osi toru, należy do kolei. W Ogrodnikach za tym terenem leżą prywatne pola. Okazuje się, że w myśl nowych przepisów kolej może je od właściciela dobrowolnie wykupić lub zażądać wywłaszczenia. – Działka została wydzielona z gruntu pana Miciuka na poszerzenie trasy kolejowej lub zbudowanie drogi dojazdowej – wyjaśnia Grzegorz Szmajda z Okręgowego Przedsiębiorstwa Geodezyjno-Kartograficznego we Wrocławiu, które zajmuje się sprawą. – Jeśli nie dojdzie do wykupu, bo właściciel będzie protestował, może zostać wywłaszczony, czyli ziemia zostanie wykupiona po cenach rynkowych.


3 PYTANIA

Marlena Marchel, kancelaria prawnicza Ars

Czy kolej może przejąć ziemię prywatnego właściciela, jeśli jest jej potrzebna do wykonania inwestycji?

Zgodnie z art. 112 Ustawy z dn. 21 sierpnia 1997 r. o gospodarowaniu nieruchomościami kolej ma prawo do przejęcia ziemi leżącej na obszarach przeznaczonych w planach miejscowych na cele publiczne albo nieruchomości, dla których wydana została decyzja o ustaleniu lokalizacji inwestycji celu publicznego. Nieruchomość może być wywłaszczona tylko na rzecz Skarbu Państwa albo na rzecz jednostki samorządu terytorialnego.

Wywłaszczenie poprzedzają rozmowy?

Wszczęcie postępowania wywłaszczeniowego, zgodnie z art. 114 Ustawy, należy poprzedzić rokowaniami, przeprowadzonymi między starostą, wykonującym zadanie z zakresu administracji rządowej, a właścicielem lub użytkownikiem wieczystym nieruchomości, a także osobą, której przysługuje do nieruchomości ograniczone prawo rzeczowe. W trakcie prowadzenia rokowań może być zaoferowana nieruchomość zamienna.

Czym jest wywłaszczenie?

Wywłaszczenie nieruchomości polega na pozbawieniu albo ograniczeniu, w drodze decyzji, prawa własności, prawa użytkowania wieczystego lub innego prawa rzeczowego na nieruchomości. Wywłaszczenie nieruchomości może być dokonane, jeżeli cele publiczne nie mogą być zrealizowane w inny sposób niż przez pozbawienie albo ograniczenie praw do nieruchomości, a prawa te nie mogą być nabyte w drodze umowy.

Monika Grudzińska