Nowe województwo?
Obecnie województwo mazowieckie jest największą jednostką administracyjną w Polsce - 35,5 tys. km² powierzchni, prawie 5,5 mln mieszkańców. To również województwo o największych dysproporcjach dochodowych - bardzo bogata Warszawa i ubogie powiaty na obrzeżach. Prawo i Sprawiedliwość już wielokrotnie zapowiadało podział Mazowsza na dwie jednostki administracyjne. Z województwa mazowieckiego ma zostać wyodrębniona Warszawa oraz przylegające do niej powiaty. Stolica z tzw. obwarzankiem stanie się nowym województwem - stołecznym warszawskim. Natomiast pozostała część regionu nadal będzie tworzyć województwo mazowieckie. Projektowi stanowczo sprzeciwia się marszałek województwa mazowieckiego. - Według naszej oceny jest to absolutnie nieracjonalne, wręcz szkodliwe dla województwa. Prowadzi do rozbioru najlepiej rozwijającego się regionu w tej części Europy w ostatnim czasie - tłumaczy Adam Struzik, który od 19 lat rządzi regionem.
Przez ostatnie cztery kadencje z nadania koalicji PO-PSL. Władze województwa argumentują, że podział Mazowsza oznacza koszty w tworzeniu kolejnej jednostki administracyjnej. – Nowe „peryferyjne” województwo mazowieckie stanie się bardzo biedne, bo Warszawa i ościenne powiaty generują obecnie aż 87% dochodu województwa z podatku CIT. Osłabione Mazowsze bez metropolii warszawskiej będzie zmuszone utrzymać m.in. ¾ dróg oraz połowę szpitali i instytucji publicznych za 13% dotychczasowych dochodów – informuje biuro prasowe urzędu marszałkowskiego. Władze zwracają uwagę też na inne problemy: rozbicie województwa oznaczałoby rozrost administracji.
Odnoszą się także do lokalizacji stolicy nowego województwa mazowieckiego. – Pod względem liczby ludności największym miastem Mazowsza byłby Radom. Jeśli jednak spojrzymy na wpływy CIT zasilające budżet Mazowsza, to pierwszeństwo miałby Płock, który w 2018 r. zasilił budżet Mazowsza kwotą 93 mln zł z tytułu CIT, tymczasem Radom – zaledwie 24 mln zł – słyszymy w biurze prasowym urzędu marszałkowskiego. – Obecnie, by załatwić sprawę, mieszkańcy zarówno krańców północnych, wschodnich, południowych czy zachodnich mają mniej więcej taką samą odległość do pokonania, aby dotrzeć do głównej siedziby urzędu. Bez względu na to czy głównym miastem nowego województwa byłby Radom, Płock czy Siedlce, dojazd z niektórych części nowego województwa wydłuży się dwukrotnie – argumentują władze województwa.
Lepszy dostęp do środków unijnych
Optujący za podziałem Mazowsza politycy PiS podkreślają, że zmiana administracyjna jest konieczna w kontekście dostępu do unijnych pieniędzy. Podział województwa spowoduje większy napływ unijnych środków do biedniejszych powiatów. Obecna pula jest zaniżona ze względu na duże dochody Warszawy i okolic. – Stolica przekroczyła wszystkie progi, jakie upoważniają Polskę do otrzymywania dodatkowych środków, a które są osobno przyznawane na wszystkie regiony, czyli w naszym przypadku województwa. Warszawa z poziomem PKB powyżej 150% na jednego mieszkańca już dziś prześcignęła niektóre regiony bogatych państw starej Unii Europejskiej. Dlatego województwo jest oficjalnie bardzo zamożne, podczas gdy w rzeczywistości, jeśli odejmiemy stolicę, to dochody będą porównywalne z regionami Polski wschodniej – tłumaczy Krzysztof Tchórzewski, poseł PiS.
Przy nowym podziale administracyjnym województwo stołeczne liczyłoby 2,8 mln osób, a mazowieckie niespełna 2,4 mln. – Dzięki wydzieleniu Warszawy i otaczających stolicę powiatów jako oddzielnej jednostki, biedniejsza część województwa mazowieckiego ma szansę uzyskać dodatkowe środki z funduszy europejskich, które wdrażane będą na dużo korzystniejszych warunkach niż w centralnej części województwa – dodaje poseł, podkreślając, że w obecnej unijnej perspektywie finansowej gminy i powiaty województw lubelskiego czy podkarpackiego dostawały więcej pieniędzy. – Ich drogi wyglądają lepiej. A w przypadku województwa mazowieckiego dotacje w większości zasiliły stolicę – zaznacza K. Tchórzewski. I przypomina o głównym postulacie rządu PiS, czyli równomiernym rozwoju wszystkich regionów Polski. – Tak się nie dzieje w przypadku województwa mazowieckiego: Warszawa i gminy wokół kwitną, a reszta to szara prowincja. Zaczynamy wyglądać gorzej, jeśli chodzi o infrastrukturę niż województwo lubelskie – zwraca uwagę poseł. Zgadza się, z tym, że Warszawa musi się rozwijać, ale w tym celu „warto byłoby wprowadzić podatek obejmujący cały kraj”. – Może niech składają się na nią wszystkie województwa, bo to stolica Polski, a nie tylko Mazowsza? – zastanawia się K. Tchórzewski.
Płock, Radom, Siedlce, a może Warszawa?
Poseł PiS nie demonizuje też spadku dochodów w związku z podziałem województwa. – Czy my tak naprawdę korzystamy z tych dużych dochodów województwa? Proszę wskazać inwestycje z budżetu województwa. Pieniądze kierowane są jedynie do instytucji marszałkowskich: odnowiona została siedziba Muzeum Regionalnego, szpital wojewódzki, powstało kino. Ale czy my z tego mamy dochody? – pyta retorycznie K. Tchórzewski, uspokajając, że wszystkie placówki nadal będą funkcjonować.
Poseł zwraca też uwagę na inną ważną kwestię: – Utrzymanie służby zdrowia całego kraju rozkłada się na nasze województwo, a w Warszawie co róg to szpital ogólnokrajowy finansowany przez województwo, co róg to muzeum finansowane przez województwo. W zakresie kultury to Warszawa pochłania ok. 75% środków na to przeznaczonych.
Odnosząc się do wyboru miasta na stolicę wyodrębnionego województwa mazowieckiego, poseł stwierdza, że – aby pogodzić wszystkich – siedziba mogłaby zostać w Warszawie. – Gmina Siedlce ma swoją siedzibę w mieście Siedlce, podobnie powiat, który przecież nie obejmuje Siedlec. Nowe województwo może nie obejmować Warszawy, ale mieć stolicę w Warszawie. Wtedy nic się nie zmieni – zaznacza K. Tchórzewski. Przekonuje, że w sumie każda decyzja dotycząca wyboru stolicy, bez względu na to czy zostanie nią Płock, Radom, czy Siedlce, będzie dobra, bo problem dużych odległości można rozwiązać, tworząc biura obsługi petenta w delegaturach urzędów marszałkowskiego i wojewódzkiego – z gwarancją załatwienia wszystkich spraw na miejscu. – Obecnie mieszkańcy i tak większość spraw urzędowych załatwiają zdalnie, co wymusiła epidemia koronawirusa. Urzędy przechodzą na obsługę elektroniczną – precyzuje parlamentarzysta.
Od przyszłego roku?
Podział województwa musi być dokonany szybko. Powód: start nowej unijnej perspektywy finansowej. – Nie widziałem jeszcze projektu uchwały. Nie mieliśmy w tej sprawie wspólnej narady. Do tematu systematycznie wracamy, bo jest to dla nas bardzo ważne z punktu widzenia przyszłości. Chcielibyśmy, aby nowy podział administracyjny zaczął funkcjonować 1 stycznia przyszłego roku. Jako poseł z Siedlec, siedlczanin, popieram pomysł dotyczący powstania województwa – podsumowuje K. Tchórzewski.
Nowe województwo oznacza nowe wybory samorządowe. Te miałyby się odbyć w listopadzie przyszłego roku.
HAH